Ratownicy z cieszyńskiego pogotowia pojechali do osoby potrzebującej pomocy, w tym czasie ktoś wszedł do pomieszczeń socjalnych placówki i zabrał portfel jednego z nich oraz kluczyki do samochodu.
Do kradzieży doszło w poprzednią środę. - 60-letni pokrzywdzony ratownik medyczny został wezwany do akcji ratunkowej. Zostawił swoje rzeczy na terenie cieszyńskiego pogotowia ratunkowego i pojechał udzielić pomocy. Gdy wrócił z akcji, zorientował się, że zostały mu skradzione dokumenty, gotówka oraz portfel - przekazał Krzysztof Pawlik, oficer prasowy cieszyńskiej policji. Jak dodał, sprawca kradzieży trzykrotnie posłużył się kartą płatniczą ratownika, wydając przy tym około 700 złotych.
Jak zaznacza policja, kradzież była "bardzo zuchwała". - Zwłaszcza wobec osoby, która na co dzień ratuje nasze zdrowie i życie – podkreśla Pawlik.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
"To przykre"
Janusz Martynek, kierownik ds. technicznych cieszyńskiego pogotowia, dodaje, że skradziony został nie tylko portfel z gotówką i dokumentami.
- Podczas czynności medyków, którzy byli w terenie, wdarł się tutaj sprawca i dokonał zuchwałej kradzieży. Łupem padł portfel i kluczyki od samochodu - powiedział przedstawiciel pogotowia.
Pytany o to, jak to się stało, że sprawca wszedł niepostrzeżenie do placówki wyjaśnił, że na terenie pogotowia odbywają się obecnie prace remontowe. - Wykorzystał moment nieuwagi firm zewnętrznych i kiedy były otwarte drzwi, wdarł się do pomieszczeń socjalnych - tłumaczy Martynek.
Jak podkreśla przedstawiciel pogotowia, to pierwsza taka sytuacja w jego prawie 40-letniej karierze. - To przykre, że (ratownicy – red.) zostali tak potraktowani - podsumowuje.
Autorka/Autor: wini/gp
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock