Funkcjonariusz Służby Ochrony Państwa pobił i znieważył ratowników medycznych, którzy chcieli udzielić mu pomocy - informowały na początku grudnia 2024 roku służby. Teraz jednak do prokuratury wezwany został jeden z medyków, bo śledczy na nagraniu z momentu zdarzenia dopatrzyli się, że zadawał ciosy rannemu mężczyźnie. Co się wydarzyło w karetce? Dotarliśmy do nagrania.
20-letni mężczyzna został porażony prądem podczas montażu lampy na terenie jednej z firm we Włoszakowicach. Najpierw pomocy udzielił mu kolega, potem reanimację przejęło pogotowie.
Załoga karetki przyjechała do poszkodowanego 80-latka na rynku w Myśliborzu. Po interwencji medycy utknęli. Pod pojazdem zapadły się płyty i uszkodzona została fontanna. Konieczne było wezwanie pomocy drogowej, która wyciągnęła karetkę.
W weekend 11-miesięczne dziecko potrzebowało pomocy nad jeziorem Rusałka w Poznaniu. Ratownicy WOPR byli na miejscu, ale na karetkę trzeba było czekać ponad 20 minut. Dojazd utrudniały źle zaparkowane auta wzdłuż drogi dojazdowej. Takie sytuacje mają się już nie powtórzyć. Straż miejska poinformowała o zmianach.
Podczas interwencji w Gdańsku ratownicy, którzy udzielali pomocy jednej z mieszkanek, znaleźli na karetce wulgarne naklejki. Jak twierdzą medycy, umieściła je kobieta, której garaż został zablokowany przez ambulans.
Nieszczęśliwy wypadek w Morawinie (woj. wielkopolskie). Na terenie szkoły podstawowej, gdzie w sobotę zorganizowano imprezę z okazji Nocy Kupały, konar drzewa spadł na trzy osoby. Ranne zostały dwie dziewięcioletnie dziewczynki.
13-latka jechała hulajnogą elektryczną po asfaltowej ulicy w Bliżycach (woj. śląskie). Nie miała kasku. Po upadku doznała urazu głowy i straciła przytomność. Karetka pogotowia zabrała ją do szpitala. Stan dziewczynki jest poważny.