Do częstochowskiego okna życia trafił noworodek. Chłopiec jest zdrowy, nie ma żadnych śladów przemocy. Policja sprawdza, czy dziecko nie zostało porwane. Przy niemowlęciu nie było żadnego listu.
Chłopiec został umieszczony w oknie życia w środę, 6 listopada. - Sygnał rozległ się około godziny 9.30. Pracownicy poszli zobaczyć i znaleźli dziecko. Zostało zaopiekowane, powiadomiono służby. Dziecko zostało już umieszczone w szpitalu – mówi siostra służebniczka NMP Magdalena Rybak, która opiekuje się oknem życia.
Informację o znalezieniu dziecka zamieścił w mediach społecznościowych ks. Marek Bator, dyrektor częstochowskiej Caritas, która prowadzi placówkę.
Dziecku nic nie zagraża
Policja informuje, że chłopiec jest zdrowy, nie ma żadnych obrażeń ani śladów przemocy. Trwa sprawdzanie, czy dziecko nie padło ofiarą przestępstwa - na przykład porwania. Przy niemowlęciu nie było żadnego listu.
- Około godziny 9.30 dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie otrzymał zgłoszenie, że na ulicy świętego Kazimierza pozostawiono dziecko. Od razu w to miejsce ruszyli policjanci. Zweryfikowali tę informację, okazało się, że faktycznie w oknie życia znajduje się noworodek. Chłopiec trafił pod opiekę lekarzy, został zbadany. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo – przekazała podkomisarz Barbara Poznańska, oficer prasowy KMP w Częstochowie.
Łukasz Majewski, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Częstochowie, przekazał, że chłopczyk trafił do nich około południa. - Jest lekko wychłodzony, a teraz przechodzi wszystkie badania. Dziecko urodziło się ostatniej doby - dodał.
To siódme dziecko w częstochowskim oknie życia, które działa od 2008 roku. Pierwszy był trzymiesięczny chłopczyk w 2010 r. Troje dzieci trafiło tam w 2013 r. i dwoje w 2021 r.
- To wielka radość, że kolejne życie zostało uratowane - zaznacza siostra Magdalena Rybak.
Bezpieczne miejsce
Jak czytamy na stronie Caritasu, "okno to bezpieczne miejsce, w którym matka może pozostawić anonimowo swoje nowo narodzone dziecko. Okno otwiera się od zewnątrz, jest w nim zamontowane ogrzewanie i wentylacja. Po otwarciu włącza się alarm, który wzywa opiekujące się oknem osoby – najczęściej są to zakonnice. Potem niezwłocznie uruchamiane są procedury medyczno-administracyjne, to znaczy powiadomione zostają pogotowie ratunkowe i sąd rodzinny".
Częstochowską placówkę prowadzą siostry służebniczki NMP.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24