Wybory kobiet

Tusk chce poskładać rząd na nowo? Kto może odejść?

W podcaście "Wybory kobiet" w TVN24 GO Arleta Zalewska i Aleksandra Pawlicka dyskutowały na temat nadchodzących wyborów do Parlamentu Europejskiego. Ma to być również czas na rekonstrukcję rządu. Arleta Zalewska wymieniła kilku ministrów, którzy mieliby pójść do PE. Dodała, że "Tusk nie chce tak rozbudowanego rządu i chce te różne ministerstwa na nowo poskładać". Dziennikarki rozmawiały też o posłach PiS-u. Rozmówcy Arlety Zalewskiej twierdzą, że po wyborach europejskich "zaczną się bunty". - Mówi się, że nawet dziesięciu posłów PiS może odejść i założyć swoje koło. Oni podobno pukają do PSL, ale tam słyszą, że na razie nie mają wejścia - powiedziała Zalewska.

 

Gościnią programu była ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (Nowa Lewica), która komentowała koalicyjny spór wokół prawa aborcyjnego. Stwierdziła, że jeżeli konieczna jest "awantura polityczna, żeby ponad połowa polskiego społeczeństwa mogła odzyskać pełnię praw", to trzeba zrobić taką awanturę. - Każda tragedia na porodówce, każdy lęk przed zajściem w ciążę, przed pójściem do lekarza, obciążać będzie sumienie tych, którzy, mając możliwości, żeby to piekło kobiet zmienić, tego nie robią - dodała Dziemianowicz-Bąk. Zaznaczyła jednocześnie, że "awantury da się uniknąć poprzez przyjęcie ustawy". Ministra wspominała również swoją kampanię wyborczą. Polityczka trafiła do szpitala po tym, jak upadła ze sceny na betonową posadzkę podczas konwencji wyborczej w Łodzi. - Zastanawiałam się przez bardzo krótki moment, na ile będę zdolna do prowadzenia kampanii - przyznała Dziemianowicz-Bąk.