Tak jest

prof. Małgorzata Molęda-Zdziech, Jacek Nizinkiewicz

W środowym oświadczeniu prezydent Andrzej Duda nazywał Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego "więźniami politycznymi". - Pan prezydent, zamiast tonować i szukać rozwiązania sytuacji, do której nas doprowadził, dolewa oliwy do ognia - oceniła prof. Małgorzata Molęda-Zdziech (socjolożka, politolożka, SGH). Przytoczyła opinię Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, która nazywanie skazanych polityków więźniami politycznymi" uznaje za nadużycie tego terminu. - Cała prezydentura pana prezydenta pokazuje, że jest człowiekiem z zewnątrz sterowalnym - mówiła gościni programu. Jej zdaniem podejmuje on "działania bez przemyślenia". - Słucha zewnętrznych doradców, ale nie podejmuje samodzielnych decyzji - dodała. - Prezydent Duda nie jest bezstronny - powiedział Jacek Nizinkiewicz ("Rzeczpospolita"). Zauważył, że przy środowym oświadczeniu "prezydent nie pozwalał sobie zadawać pytań przez dziennikarzy". - Prezydent, mam wrażenie, tłumaczył się też przed kamerami z tego, że przetrzymywał jednak w Pałacu Prezydenckim przestępców - dodał.