Tak jest
Sławomir Sierakowski, prof. Wawrzyniec Konarski
W polsko-ukraińskich relacjach pojawiły się napięcia, w których tle jest kryzys zbożowy. Polski ambasador otrzymał "zaproszenie" do MSZ w Kijowie. Dlaczego teraz rośnie napięcie polsko-ukraińskie i co do tego doprowadziło? - Mamy to do siebie, że najpierw ulegamy pewnemu entuzjazmowi, ale potem on w stopniu znaczącym się wygasza - odpowiedział w trzeciej części programu "Tak jest" w TVN24 prof. Wawrzyniec Konarski (rektor Akademii Finansów i Biznesu Vistula). Wskazał również, że istnieją stowarzyszenia i grupy ludzi, które patrzą na kontekst polsko-ukraiński cały czas z perspektywy rzezi wołyńskiej. Jak zaznaczył, "to jest sytuacja dramatyczna, ona nie jest oparta na takich ustaleniach, które powodowałyby szanse na koncyliację, przynajmniej na szczeblu międzyrządowym". Sławomir Sierakowski (Krytyka Polityczna) odwołał się do słów Marcina Przydacza, który w telewizji rządowej powiedział, iż "Ukraina powinna zacząć doceniać, że otrzymała od Polski naprawdę duże wsparcie". Stwierdził, że "trzeba sobie powiedzieć, w którą stronę te podziękowania powinny iść, dlatego że Ukraińcy giną po to, żeby Polacy nie ginęli". - Jeśli Ukraińcy wykrwawiają dzisiaj Rosję, to zwiększają bezpieczeństwo Polski, więc Przydacz powinien się raczej stuknąć w głowę, zanim wypowie rzeczy, które mogą nas sprowadzić na drogę konfrontacji z Ukrainą - uznał Sierakowski.