Tak jest
Bogdan Bartnikowski, Krystyna Lewinson-Markowska
Byli młodzi, chwycili za broń, bo chcieli być po prostu wolni. To była największa akcja zbrojna podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. 78 lat temu wybuchło Powstanie Warszawskie. - Nie przypominam sobie, żebym miała lęki. Człowiek myślał, że tak musi być. Była nadzieja, trzymała nas – powiedziała w pierwszej części "Tak jest" Krystyna Lewinson-Markowska, ps. Biedronka, sanitariuszka ze zgrupowania "Żywiciel". Bogdan Bartnikowski miał 13 lat. Początkowo był gońcem – przenosił broń i amunicję. Potem, od ludności cywilnej, zbierał wyposażenie do szpitala polowego. Po powstaniu trafił do obozu Auschwitz-Birkenau. Z Andrzejem Morozowskim rozmawiali również o próbie zawłaszczenia 1 sierpnia przez narodowców oraz o wojnie w Ukrainie. - Ciężko na to patrzeć. Widoki okrutne. Przypominają nam tamte chwile. Człowiek wycofuje się z patrzenia, bo bardzo źle się to znosi – przyznała Lewinson-Markowska. - Jak widzę ludzi uciekających z terenów objętych wojną, to widzę siebie, jak jestem wypędzony z domu rodzinnego i pędzony w nieznane – dodał Bartnikowski.