Kropka nad i 

Paweł Kowal, Krzysztof Śmiszek

Pojawił się nowy wątek afery podsłuchowej z rosyjskimi służbami w tle. Zanim nagrania z restauracji "Sowa i Przyjaciele" ujrzały światło dzienne i w 2014 roku doprowadziły do kryzysu w rządzie Donalda Tuska, ich autorzy mieli je sprzedać właśnie rosyjskim służbom. Takie zeznania w prokuraturze złożył wspólnik Marka Falenty. Czy one coś zmienią? Zdaniem Pawła Kowala z Koalicji Obywatelskiej "dzisiaj to nic nie zmienia". - Rosjanie wpływali na większość państw Europy Środkowej - stwierdził w "Kropce nad i" w TVN24. Zaznaczył jednocześnie, że ta afera powinna być badana przez prokuraturę. - W każdym normalnym państwie, jak pojawiają się tego typu doniesienia, prokuratura w sekundę wszczyna śledztwo - dodał Krzysztof Śmiszek z Lewicy. Wskazał też, że "po tylu latach my wciąż nie wiemy, co tak naprawdę się wydarzyło i kto był mocodawcą". - Mamy dziurawe służby specjalne, które nie potrafią ochronić polskiego państwa - mówił Śmiszek. Następnie goście Moniki Olejnik dyskutowali o kolejnych funduszach unijnych, które Polska może utracić. - Rząd PiS niczego już z Unii Europejskiej nie załatwi - powiedział Paweł Kowal. Dodał, że rządzący "nawet nie złożyli wniosku o KPO". - Okradają Polaków z unijnych pieniędzy - podsumował Krzysztof Śmiszek.