Kobiecy Punkt Widzenia

Margaret o aborcji: Państwo nie powinno wpływać na tak podstawowe prawa jednostki. Jestem za wolnością

Dwa i pół roku temu była w miejscu, w którym wydawałoby się, że osiągnęła wszystko. Jednak zdecydowała się zniknąć ze sceny muzycznej. - Słyszałam wiele głosów: "Co ona robi? Zwariowała? Miała wszystko, teraz wszystko psuje". W moim odczuciu to była walka o siebie, takie wychodzenie z szaleństwa - mówi Margaret w programie "Kobiecy Punkt Widzenia". W końcu powróciła. I to w zupełnie nowym stylu. Wie, czego chce od życia. Ściąga maskę, choć biznesowo nie zawsze się to opłaca. - Przez takie szczere mówienie o tym, co myślę, bardzo świadomie chciałam przesiać swoją publiczność. Nie wyobrażam sobie, że na koncercie jest ktoś, kto na przykład nie szanuje społeczności LGBT - mówi w rozmowie z Małgorzatą Mielcarek. Polska jest dla niej podzielona na pół. Nie podobają jej się głębokie podziały w społeczeństwie. Zdradziła też, czy w dzisiejszej Polsce zdecydowałaby się na urodzenie dziecka, co sądzi o współczesnych mężczyznach, czym jest dla niej feminizm i jaki ma stosunek do aborcji. - Państwo nie powinno wpływać na tak podstawowe prawa jednostki. Uważam, że aborcja jest takim prawem. Każda z nas powinna mieć prawo, żeby decydować według swojego sumienia. Zawsze byłam za wolnością - przyznaje. Padło też pytanie o legalizację marihuany.