Kawa na ławę
Izabela Leszczyna, Mirosława Stachowiak-Różecka, Andrzej Dera, Włodzimierz Czarzasty, Jakub Kulesza, Krzysztof Hetman
W sobotę upłynęło 11 lat od katastrofy w Smoleńsku. 10 kwietnia 2010 roku rano prezydencki tupolew rozbił się, podchodząc do lądowania. Zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego żona Maria.
Prawda już dawno została wyjaśniona – mówiła w programie "Kawa na ławę" posłanka Koalicji Obywatelskiej Izabela Leszczyna i dodała, że działania podkomisji Antoniego Macierewicza to "kłamstwo smoleńskie, którym Jarosław Kaczyński karmi Polaków od wielu lat". - Jedynym faktem, który może zmienić widzenie tej sprawy, będzie ujawnienie i podanie do publicznej wiadomości treści rozmowy, która się odbyła między braćmi Kaczyńskimi w trakcie tego lotu bądź bezpośrednio przed lotem – ocenił Włodzimierz Czarzasty z Lewicy. - Prawda jest taka, że mamy dzisiaj jedną grupę, która wierzy w zamach, drugą grupę, która w ten zamach nie wierzy, a większość Polaków po prostu zobojętniała i jest im już wszystko jedno i mają serdecznie dość tej całej dyskusji – odpowiedział poseł Krzysztof Hetman (PSL, Koalicja Polska). Jakub Kulesza z Konfederacji dodał, że osoby, które zajmują się wyjaśnieniem przyczyn katastrofy "nie mają na celu dojść do prawdy tylko dochodzenie do prawdy". Prezydencki minister Andrzej Dera stwierdził, że "strona rosyjska nie chciała współpracować". Skomentował też niedawne słowa Donalda Tuska o odpowiedzialność za katastrofę smoleńską.- Powinien milczeć, bo jako premier pozwolił na to, żeby oddać śledztwo Rosjanom – mówił Dera. - Na początku podejmowano, mówiąc najdelikatniej złe decyzje, żeby nie powiedzieć, że lekceważono różne rzeczy – oceniła Mirosława Stachowiak-Różecka (PiS) i dodała, że "co nie co" w tej sprawie udało się wyjaśnić.
Następnie goście Konrada Piaseckiego rozmawiali o sytuacji epidemicznej w kraju i tym, jak przebiega akcja szczepień.