Jeden na jeden

Stanisław Karczewski

O sytuacji na polsko-białoruskiej granicy, gdzie wciąż koczuje grupa migrantów mówił w "Jeden na jeden" w TVN24 Stanisław Karczewski, senator i były marszałek Senatu. - Trzeba wiedzieć i pamiętać o tym, że Ci, którzy koczują są poza naszą granicą, są na terytorium Białorusi i nie wolno pod żadnym pozorem przekraczać granicy - powiedział. - Nie można przekraczać prawa w chwili, kiedy chce się udzielić pomocy - dodał. Gość Agaty Adamek powiedział, że przedstawia się tę sytuację jako "tragiczną, katastrofalną". - Sytuacja katastrofalna, dramatyczna jest w Kabulu, tam gdzie dokonano zamachu, gdzie zginęli ludzie - mówił. Na uwagę, że Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał środki tymczasowe i nakazał Polsce oraz Łotwie zapewnić migrantom koczującym na granicy z Białorusią wodę, żywność, opiekę medyczną i, jeśli to możliwe, tymczasowe schronienie, Karczewski odparł, że "to wszystko mamy zapewnione". Zaznaczył, że pomoc nie dociera, dlatego, że nie chce tego władza na Białorusi. - Cała akcja i cała ta prowokacja, możemy podejrzewać, jest w uzgodnieniu z Władimirem Putinem - ocenił. - Te niesmaczne, żenujące obrazy, które docierają, które państwo pokazujecie, również inne redakcje, ośmieszają Polskę - mówił. - To jest prowokacja polityczna, militarna. Jest zagrożenie naszej granicy. Powinniśmy niezwykle poważnie do tego podejść. Ci ludzie nie są uchodźcami. Przyjechali tam w ramach zorganizowanej akcji prowokacyjnej organizowanej przez Alaksandra Łukaszenkę razem, ramię w ramię z Putinem - powiedział były marszałek Senatu.

 

Stanisław Karczewski zapowiedział także w "Jeden na jeden", że zagłosuje "za" ustawą anty-TVN. Teraz ustawa, po uchwaleniu przez Sejm, czeka na decyzję Senatu. Grupa 52 senatorów, czyli większość w izbie wyższej parlamentu, w przedstawionym oświadczeniu zapowiedziała, że nie poprze ustawy anty-TVN. Senator PiS skomentował także słowa prezydenta Andrzeja Dudy, który sygnalizował, że może zawetować tę ustawę.