Fakty po Faktach

Przemysław Rosati, Zbigniew Janas, Róża Rzeplińska

Komisja sprawiedliwości zarekomendowała we wtorek przyjęcie projektu posłów PiS, który przewiduje zmniejszenie liczby sędziów potrzebnych do pełnego składu Trybunału Konstytucyjnego. Czy ta sytuacja jest dowodem na to, że w Polsce tworzone jest prawo na polityczne zamówienie? – Ta sytuacja jest dowodem na to, że polscy politycy traktują prawo w sposób absolutnie instrumentalny – ocenił w "Faktach po Faktach" Przemysław Rosati, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej. Zdaniem adwokata "nie można proponować projektów ustaw po to, aby rozwiązywać in concreto sytuację". - Nie w taki sposób powinno być stanowione prawo, dlatego Naczelna Rada Adwokacja zajęła tak krytyczne stanowisko w sprawie tego projektu – stwierdził Rosati. – Można sobie wyobrazić taką sytuację, że polski ustawodawca będzie w taki sposób kształtował ustrój Trybunału Konstytucyjnego w odniesieniu do sposobu wyłaniania składu, że w istocie rzeczy – w sposób pośredni – będzie dochodziło do tego, że nie będzie transparentności w odniesieniu do tego, jak poszczególny skład Trybunału będzie kształtowany – wskazał. Rosati zaznaczył, że "politycy nie mogą majstrować przy Trybunale Konstytucyjnym".

 

Następnie o niewpuszczeniu osób z niepełnosprawnością na komisję polityki społecznej i rodziny Anita Werner dyskutowała ze Zbigniewem Janasem, działaczem opozycji w PRL, i Różą Rzeplińską, działaczką pozarządową. – Mamy do czynienia z tchórzami, którzy wszystkiego się boją. Nie mają argumentów merytorycznych, są słabi. […] Władza się po prostu boi – stwierdził Janas. - Sejm boi się rozmawiać z osobami, których ta sytuacja bezpośrednio dotyczy. [...] Te osoby nie zyskają wiele. Oni zyskają rodzaj godności i być może zaufania do państwa- uzupełniła Rzeplińska.