Byk i Niedźwiedź

Wojna celna wokół chińskich samochodów elektrycznych. "Unia Europejska w swoich barierach celnych wcale nie jest dla Chin najostrzejsza"

Chińczycy wszczęli postępowanie antysubsydyjne wobec europejskiej branży mleczarskiej - informował Jakub Jakóbowski (wicedyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich, kierownik zespołu chińskiego) w programie "Byk i niedźwiedź" w TVN24 BIS. - Może to nie jest niezwykle ważny element europejskiego eksportu, ale te cła uderzają i to nie jest przypadek, we francuskich eksporterów serów - dodał. Ekspert tłumaczył, że jest to reakcja władz w Pekinie na cła obowiązujące w Unii Europejskiej na chińskie samochody elektryczne, za którymi stoi m.in. Francja. Inne postępowanie, które może dotknąć samochody o silnikach spalinowych dużej pojemności, będzie "jasnym sygnałem do Niemiec". - Jeżeli ta wojna celna będzie postępować, to Chińczycy mogą również uderzyć w ważne dla Niemiec obszary eksportu - mówił Jakóbowski. Następnie ekspert podał, że UE ma niższe cła niż inne państwa. - Amerykanie nakładają 100 procent - podał Jakóbowski. Wymienił również Indie, Turcję, Brazylię i Indonezję jako państwa nakładające wysokie cła. - Tak naprawdę Europa staje się jednym z ostatnich w miarę otwartych rynków - powiedział gość programu. - Samochody chińskie są naprawdę technologicznie rozwinięte i tak naprawdę to od świata zależy dzisiaj czy ten wielki potok eksportowy przyjmie, czy nie - dodał. Stwierdził także, że "kwestia wojen celnych będzie się tylko rozwijać". - Bo ta fala się jeszcze do końca nie wzniosła - tłumaczyl.