Przeszłość dogoniła Karola Nawrockiego i okazało się, że brał udział w kibolskiej bijatyce. Wirtualna Polska ustaliła, że doszło do niej 25 października 2009 roku po meczu Ekstraklasy między Lechią Gdańsk a Lechem Poznań. - Ja mam bardzo proste pytanie do państwa z Prawa i Sprawiedliwości, czy państwu nie jest po prostu wstyd? - zapytał w programie "Kampania+" w TVN24+. Jak dodał, "tam była jakaś duma z tego, że ten człowiek brał udział w ustawkach". Maciej Knapik odparł, że "to było raczej trochę ratowanie sytuacji". - Ta duma to jest próba ucieczki do przodu, zamknięcia tematu, obrócenia tego w nieporozumienie - kontynuował. Maja Wójcikowska zwróciła uwagę, że kandydat PiS na prezydenta w 2009 roku był już pracownikiem IPN. Przypomniała też, że raport o "niebezpiecznych związkach" Nawrockiego krążył po mediach, zanim formalnie został kandydatem. Grzegorz Kajdanowicz podkreślił, że "w ustawce kibolskiej najczęściej biorą udział ludzie, którzy mają problemy z prawem". - Mają pełną świadomość, że będą uczestniczyć w przestępstwie, że mogą kogoś bardzo ciężko zranić, doprowadzić do inwalidztwa, w najczarniejszym scenariuszu ktoś może zginąć - zaznaczył. Dziennikarze rozmawiali również o tym, co Rafał Trzaskowski zrobi u Sławomira Mentzena, a także o finałowej debacie prezydenckiej.