Na Helu powstaje kompleks hotelowy. Zostanie w tym celu wyciętych kilkaset drzew

Hel
Na Helu powstaje kompleks hotelowy. Zostanie w tym celu wyciętych kilkaset drzew
Źródło: Dominika Ziółkowska/Fakty TVN
Ten kompleks hotelowy ma się nazywać Hel Happiness. W jednym z najbardziej niezwykłych i najpiękniejszych miejsc w Polsce ma powstać ogromny obiekt, wysoki na 18 metrów, a żeby powstał, to na obszarze chronionym trzeba wyciąć 400 drzew. Kto się na to zgodził, a kto teraz walczy, żeby to zatrzymać?

To umowny początek Polski. Cypel Helski jest nie tylko perełką turystyczną, ale też ważnym obszarem przyrodniczym. Już niedługo ten krajobraz może się zmienić. Na cyplu ma powstać kompleks hotelowy Hel Happiness.

- Wellness, spa, apartamenty, pokoje hotelowe w sumie na mniej więcej tysiąc osób - wymienia Tomasz Patora, reporter programu "Uwaga!" TVN.

ZOBACZ WIĘCEJ: Jak wkrótce będzie wyglądał Hel? "W tym mieście rządzi chciwość" - reportaż programu "Uwaga!" TVN

Powierzchnia tej inwestycji to 10 tysięcy metrów kwadratowych, budynki wysokie na 18 metrów i parkingi dla ponad 200 samochodów. Żeby postawić te obiekty, trzeba wyciąć drzewa. Ponad 400 drzew.

Petycja do premiera o wstrzymanie budowy

Inwestor uzyskał wszystkie wymagane prawem pozwolenia i może zacząć budowę. - Goni nas termin 15 października. Wtedy kończy się okres lęgowy ptaków i wtedy inwestor będzie mógł ciąć drzewa, rżnąć - mówi Małgorzata Ostaszewska, mieszkanka Helu.

Pod petycją do premiera o zatrzymanie tej inwestycji podpisało się ponad 6 tysięcy osób. "Ta inwestycja może zapoczątkować katastrofę krajobrazową i ekologiczną w jednym z najbardziej unikatowych miejsc z polskiego wybrzeża" - czytamy.

Miejsce budowy to teren Nadmorskiego Parku Krajobrazowego i obszar chroniony Natura 2000, a jednocześnie działka bez planu zagospodarowania przestrzennego. Inwestycja, jak usłyszał Tomasz Patora z "Uwagi!" TVN, jest prowadzona bez konsultacji społecznych.

- Czegoś takiego jak formalne konsultacje społeczne nie było. Natomiast decyzja środowiskowa była wydawana zgodnie z przepisami - powiedział Jarosław Pałkowski, zastępca burmistrza Helu.

Urzędnicy nie widzą problemu, co innego mówią ekolodzy

Decyzja środowiskowa mówi o tym, że inwestycja nie wpłynie znacząco na degradację tego terenu.

- Dopóki nie przekroczymy tej wartości 1 procenta w kontekście całego siedliska będącego przedmiotem ochrony, to nie możemy mówić o znaczącym oddziaływaniu - przekazał Jakub Kięczkowski z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku.

Mimo pozytywnej opinii Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska burmistrz Helu mógł zablokować inwestycję, nie wydając decyzji o warunkach zabudowy. Jak mówi, powstanie kompleksu jest w interesie miasta.

- Jeżeli nie będzie obiektów całorocznych, przynajmniej jednego takiego obiektu, to miasto nie będzie się mogło dynamicznie rozwijać - przekonuje Mirosław Wądołowski, burmistrz Helu.

Inwestor po wycince został zobowiązany do nasadzeń zastępczych takiej samej liczby drzew.

- Tej straty nigdy nie zrekompensujemy za naszego życia. (...) Żeby takie drzewo urosło i zaczęło dokładnie te same "usługi" świadczyć, potrzebujemy te kilkadziesiąt bądź kilkaset lat - powiedziała Sabina Lubaczewska, ekolożka.

Dużo szybciej powstanie Hel Happiness.

Czytaj także: