Weteran armii i były strażnik więzienny, skazany na karę śmierci za wielokrotne zabójstwo, przebywał w więzieniu od 43 lat. Zmarł w niedzielę, a przyczyną jego śmierci był nowotwór nerki - poinformowała dziennik "The New York Times" dr Janine Darby, koroner hrabstwa Montgomery.
Masakra w Pensylwanii. "Zabiłem ich wszystkich"
Urodzony 22 czerwca 1942 roku George Banks miał już na koncie wyrok za napad z bronią w ręku, gdy w 1980 roku został strażnikiem więziennym. Krótko przed strzelaniną został wysłany na urlop z zaleceniem udania się do psychiatry.
Wczesnym rankiem 25 września 1982 roku Banks zastrzelił w swoim domu w Wilkes-Barre w Pensylwanii trzy kobiety (z którymi wcześniej był w związku) i pięcioro dzieci - w tym czworo swoich. Zastrzelony został również jeden przechodzień przed domem, a kolejny - ciężko ranny. Jak pisze portal dziennika "The New York Times", zabójca ubrany w wojskowy mundur pojechał następnie ukradzionym samochodem do Heather Highlands, osiedla przyczep kempingowych. Tam zastrzelił jednego ze swoich synów i matkę chłopca oraz dwoje jej krewnych, w tym 7-latka. Jak opisywał dzień po masakrze nowojorski dziennik, wśród ofiar w przyczepie była jego 24-letnia dziewczyna, z którą był w separacji i prowadził spór o opiekę nad wspólnym dzieckiem. "To była scena jak z horroru" - opisywał na łamach "NYT" Robert Gillespie, prokurator okręgowy hrabstwa Luzerne.
Z miejsca zbrodni Banks udał się do domu swojej matki. "Zabiłem ich. Zabiłem ich wszystkich" - CNN cytuje słowa, które miał powiedzieć kobiecie, według jej zeznań zamieszczonych w dokumentach sądowych. Poddał się funkcjonariuszom w domu przyjaciela, po czterogodzinnych negocjacjach - policja przekonywała go, że ofiary przeżyły.
Dwie dekady w celi śmierci
Masakra trafiła na czołówki krajowych dzienników. Zbrodnia była jedną z najtragiczniejszych tego typu w najnowszej historii USA. W trakcie procesu Banks, który sam był nieślubnym dzieckiem czarnoskórego ojca i białej matki, zeznawał, że morderstwo było "kumulacją 40 lat rasistowskiej nienawiści". Cztery z dorosłych ofiar były białymi matkami jego dzieci. Uznany został winnym 12 zarzutów morderstwa pierwszego stopnia oraz jednego trzeciego stopnia i skazany na karę śmierci.
W celi śmierci spędził niemal dwie dekady. Wyrok został uchylony w 2001 roku, a następnie przywrócony w 2004 roku przez Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych. Sąd Najwyższy Pensylwanii odroczył jednak wykonanie egzekucji, zarządzając jednocześnie postępowanie w sprawie zbadania zdolności do czynności prawnych skazanego. Ostatecznie sądy uznały, że nie jest on w pełni władz umysłowych. To oznaczało zamianę wyroku na karę dożywotniego pozbawienia wolności.
Autorka/Autor: am
Źródło: The New York Times, CNN
Źródło zdjęcia głównego: Clark Van Orden/The Times Leade/AP/East News