Z małpią zwinnością wspinają się na kilkunastometrowe bambusowe drągi, a na szczycie wykonują jeszcze fikołki i przewroty. To wcale nie cyrkowe popisy akrobatów a pokaz umiejętności... japońskich strażaków.
Po takim show Japończycy mogą być pewni, że ich strażacy bez problemu dotrą z pomocą do najskrytszych zakamarków. Fikołki na szczycie bambusowych drabin, kilkanaście metrów nad ziemią a co najważniejsze - bez żadnych zabezpieczeń - nie sprawiają mistrzom strażackich akrobacji najmniejszego problemu. Za to widownia zapiera dech w piersiach.
Nie bez powodu strażacy prezentują swoje umiejętności właśnie na bambusowych drabinach. Zgodnie z tradycją po takich właśnie szczeblach strażacy z ery Edo (XVII w.) wspinali się do płonących piętrowych budynków w pierwszej stolicy Japonii.
Pokaz strażackich akrobacji co roku ściąga do Tokio tłumy ciekawskich. Tegoroczne show oglądało ponad 100 tys. osób. Po iście kaskaderskich pokazach publiczność mogła przyjrzeć się też najnowszemu sprzętowi gaśniczemu i ratunkowemu, jaki jest w zaopatrzeniu japońskiej straży i poznać współczesne techniki ratowania życia np. w płonących wieżowcach.
Źródło: Reuters, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Reuters