Rynek czekał na program "kredyt zero procent". Dzisiaj już wiemy, że go nie będzie - mówiła w programie "Wstajesz i wiesz" w TVN24 Joanna Makowiecka-Gatza, przewodnicząca Rady Pracodawców RP. Stwierdziła, że w skali szkolnej potencjał nowego rządowego programu, który zakłada wsparcie dla budownictwa społecznego, oceniłaby na trójkę.
- Dzisiaj rynek jest ustabilizowany. Ustabilizowała się cena i podaż. Inwestycje deweloperskie nowe się zaczynają, ale to nie jest wielka dynamika. Rynek czekał na ten program dopłat do kredytu, czyli "kredyt zero procent". Dzisiaj już wiemy, że go nie będzie. Źle się stało, że tak długo (czekaliśmy na decyzję - red.) - mówiła.
Makowiecka-Gatza o nowym programie mieszkaniowym
Odniosła się do zapowiadanego przez ministra Krzysztofa Paszyka rządowego wsparcia przewidzianego tylko dla zakupów mieszkań na rynku wtórnym, dla osób nieposiadających wcześniej nieruchomości.
- Rząd wyszedł z programem wspierania rynku wtórnego. Nie wspieramy nowych zasobów, więc deficyt (mieszkaniowy - red.) nie będzie zaspokajany. Jest to na pewno jednak jakieś wsparcie dla tych, którzy mogą z takiego rynku wtórnego skorzystać, on ma też swoje reguły - powiedziała Makowiecka-Gatza.
Zwróciła uwagę, że "w programie jest cenowy limit dopłat". - Tutaj dostrzegam pewien kłopot - podkreśliła.
Czytaj więcej: Jawność cen mieszkań. Deweloperzy alarmują >>>
- Największe zapotrzebowanie na mieszkanie jest w wielkich miastach. Tutaj są jednak miejsca pracy. Średnia cena w Krakowie to 15 tysięcy za metr kwadratowy, w Warszawie jeszcze wyższa. Niewielki procent będzie dostępny w tych dużych miastach, ale w mniejszych ośrodkach, zgoda, może być to wsparcie - powiedziała.
Stwierdziła, że w skali szkolnej potencjał nowego rządowego programu, który zakłada wsparcie dla budownictwa społecznego, oceniłaby na trójkę. - Uważam, że więcej mieszkań w ramach budownictwa społecznego jest potrzebnych w Polsce. Rząd powinien wypracować mechanizm we współpracy z rynkiem prywatnym, komercyjnym - mówiła.
- Gdy się spojrzy na dane z około 10 lat wstecz, to budownictwo komunalne społeczne, w szczególności komunalne, stanowiło niecały 1 procent w ostatnich latach w stosunku do w ogóle wytwarzanych mieszkań w Polsce, których było ponad 200 tysięcy mniej więcej. Więc potrzeba jest ogromna - komentowała.
Zwróciła uwagę, że wybudowanie 15 tysięcy mieszkań w ciągu tego roku "wobec tych potrzeb" jest niewystarczające.
Nowy program mieszkaniowy
We wtorek wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz i minister rozwoju Krzysztof Paszyk poinformowali o przyjęciu przez rząd założeń projektu ustawy o społecznych formach rozwoju mieszkalnictwa.
W 2025 roku gminy mają dostać 2,5 miliarda złotych dofinansowania na budowę mieszkań komunalnych oraz na tani wynajem. Do 2030 roku roczny budżet na realizację programu ma wzrosnąć do 10 miliardów złotych.
Jak przekazał resort rozwoju i technologii, projekt przewiduje, że samorządy mogą ubiegać się o bezzwrotną dotację na budowę nowych mieszkań lub remont pustostanów, która może osiągnąć nawet do 80 proc. wartości inwestycji. Według przekazanych przez MRiT informacji, rozwiązanie to umożliwi sfinansowanie w tym roku do 15 tys. mieszkań komunalnych oraz budowanych przez społeczne inicjatywy mieszkaniowe i społeczne towarzystwa budownictwa społecznego.
Czytaj więcej: Miliardy na mieszkania. Rząd przyjął projekt >>>
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock