Inwestorzy Giełdy Papierów Wartościowych wreszcie się doczekali. W marcu w życie wejdzie pierwszy fundusz typu ETF (Exchange Traded Fund) oparty na składzie indeksu WIG20 - donosi TVN CNBC Biznes. Na świecie ETF-y znane są od dwudziestu lat. W listopadzie ich aktywa sięgnęły biliona dolarów.
- Indeks ETF będzie naśladował stuprocentowo zachowania indeksu WIG20. Jeżeli będziemy mieli sytuację, że WIG20 wzrośnie o 10 procent, to w tym samym czasie ETF też wzrośnie o 10 procent - tłumaczy Paweł Wojtaszek z Societe Generale.
Kupujemy WIG20
To tak, jakby inwestor kupował "skład" indeksu. Fundusz typu ETF uznawany jest za instrument bardzo prosty i przejrzysty - jego zyski i straty liczone są jak 1 do 1 i nie ma żadnej strategii zarządzania nim. Jedynym punktem odniesienia jest indeks giełdowy. Dlatego też - w odróżnieniu do innych funduszy - inwestycja nie wiąże się z wysokimi opłatami.
- Średnio fundusze akcyjne obciążone są teraz opłatą na poziomie od 2 do 3,5 procent. W przypadku ETF-ów będzie to poniżej 1 procenta, a nawet 0,4 proc. - twierdzi Adam Maciejewski z GPW.
Przyzwoity ETF
Inwestorzy muszą jednak uważać - jeśli chcą grać krótkoterminowo, muszą spodziewać się spreadów między ofertą kupna i sprzedaży, czyli dodatkowych kosztów. Opłaty za każdą transakcję kupna i sprzedaży mogą spowodować, że po odliczeniu nabycia prowizja zje zysk.
Dal długoterminowych graczy ETF-y są instrumentem w sam raz. Jak podkreślają specjaliści, to instrument dający ostrożne, ale przyzwoite zyski - podsumowuje TVN CNBC Biznes.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES