Kanclerz Niemiec Angela Merkel potwierdziła, że większe szanse niż Belgowie na przejęcie Opla ma kanadyjsko-austriackie konsorcjum Magna, działające w porozumieniu z rosyjskim bankiem państwowym Sbierbank. O tym, że Berlin woli Magnę od belgijskiego RHJ, mówi się już od kilku tygodni.
W opublikowanym w piątek wywiadzie dla dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung" Merkel sceptycznie oceniła szanse RHJ na przejęcie Opla od amerykańskiego koncernu General Motors.
- Biorąc pod uwagę obecną sytuację bardzo krytycznie oceniam szanse inwestora finansowego RHJ. Razem z GM musimy znaleźć wspólne rozwiązanie. Nasze preferencje są jednoznacznie po stronie Magny. Magna ma doświadczenie w branży motoryzacyjnej i lepszą koncepcję - powiedziała niemiecka kanclerz. Dodała, że także rosyjski udział konsorcjum jest "sensowny" i może stworzyć wiele szans.
Oczekując na decyzję
W piątek oczekiwana jest decyzja rady General Motors w sprawie preferowanego inwestora dla Opla. Przedstawiciele amerykańskiego koncernu skłaniali się w minionych tygodniach ku propozycji belgijskiego funduszu RHJI, który dawał GM możliwość odkupienia Opla po sanacji spółki.
Jednak wobec politycznej presji ze strony Berlina bardziej prawdopodobna wydaje się obecnie decyzja na korzyść Magny. Niemcy wyraziły gotowość do udostępnienia całej kwoty kredytu w wys. 4,5 mld euro na przejęcie 55 proc. udziałów w Oplu przez Magnę. Dopiero w późniejszym czasie ciężar kredytu, oprocentowanego na 10,5 proc., miałby zostać podzielony także z innymi europejskimi państwami, gdzie działa GM Europe: Wielką Brytanią, Hiszpanią, Polską i Belgią.
Źródło: PAP, lex.pl