BNP Paribas sceptycznie odniósł się do rządowego planu rozwoju i konsolidacji, ogłoszonego przez premiera Donalda Tuska. Innego zdania jest bank Morgan Stanley, który ocenia, iż plan jest krokiem w dobrym kierunku.
Według BNP Paribas, polski rząd uzależnia osiągnięcie zakładanych celów od silniejszego wzrostu gospodarczego i niskiej inflacji - nie wiadomo jednak, czy tak sprzyjające warunki nastąpią. "Z tego, co usłyszeliśmy w piątek, a nie usłyszeliśmy zbyt wiele, wynika, iż rząd uzależnia osiągnięcie zakładanych celów od silniejszego wzrostu i niskiej inflacji" - zaznaczono w komentarzu BNP Paribas.
"Jesteśmy sceptycznie nastawieni, czy to się uda. Bez dodatkowych środków prowadzących do zwiększenia przychodów fiskalnych i redukcji podstawowych wydatków nie da się osiągnąć żadnego wymiernego zmniejszenia deficytu, z wyjątkiem zmniejszenia go na papierze" - stwierdzili analitycy.
"Ostrożny krok"
Tymczasem bank Morgan Stanley w swoim komentarzu twierdzi, iż rządowy plan konsolidacji fiskalnej "jest ostrożnym krokiem w dobrym kierunku".
"Wygląda na to, że punkt wyjścia dla planu jest gorszy niż myśleliśmy, a sam plan nie jest szczególnie agresywny" - zastrzegli jednak. "Mimo tych zastrzeżeń sądzimy, iż plan definitywnie jest krokiem w dobrym kierunku, władze uświadamiają sobie skalę fiskalnego wyzwania, które przed nimi stoi, niebędącym zresztą niczym wyjątkowym na tle innych państw" - wskazali.
W ich ocenie plan nie zawiera wszystkich szczegółów, przekonanie do niego PSL może okazać się trudne, a samo wykonanie go nie jest pozbawione ryzyka.
"Decyzja Tuska zwiększa ryzyko"
O decyzji premiera Donalda Tuska ws. niestartowania w wyborach prezydenckich analitycy MS napisali, iż jest zaskakująca i zwiększa ryzyko, co do ich wyniku. "Decyzja może być pokazem siły ze strony PO, prowadzącej w sondażach o 15-20 pkt proc. i zbierającej dywidendy za to, iż była u władzy, gdy Polska wyszła obronną ręką z burzliwego (dla światowej gospodarki) okresu. Niemniej decyzja zwiększa niepewność, co do wyniku październikowych wyborów" - zaznaczyli.
Według MS żaden z potencjalnych kandydatów PO nie ma tak mocnej pozycji, jak Tusk, co w połączeniu z dobrze znanym w Polsce zjawiskiem dużych fluktuacji przedwyborczych sondaży, sugeruje większą niepewność co do końcowego wyniku niż zakładano dotychczas.
MS przewiduje, iż PKB za 2010 r. wzrośnie o 3 proc. rdr wobec rządowej prognozy 1,2 proc. oraz prognozy NBP 1,8 proc. MS nie wyklucza, iż faktyczny wzrost może być wyższy niż 3,0 proc.
Źródło: PAP