Rupert Stadler, prezes koncernu motoryzacyjnego Audi, został aresztowany - podała agencja Reuters. To ciąg dalszy afery związanej z fałszowaniem wyników emisji spalin.
Informację o zatrzymaniu szefa Audi potwierdził rzecznik prasowy Volkswagena, do którego należy Audi. Jak podaje Reuters śledczy chcieli aresztowania Stadlera, bo obawiali się, że będzie on utrudniał trwające dochodzenie.
Aresztowanie
"W ramach śledztwa w sprawie silników Diesla w pojazdach Audi monachijska prokuratura wydała nakaz aresztowania pana Ruperta Stadlera" - podała w oświadczeniu prokuratura. Jak podaje Reuters, sędzia zgodził się na tymczasowy areszt szefa Audi, aby zapobiec ewentualnym matactwom w śledztwie.
Afera spalinowa
Audi oraz jego koncern matka Volkswagen są zamieszane w skandal związany z fałszowaniem wyników testów emisji spalin w produkowanych przez obie firmy autach. W zeszłym miesiącu Audi potwierdziło, że 60 tysięcy egzemplarzy modeli A6 i A7 z wysokoprężnymi silnikami ma problemy z wiarygodnością danych dotyczących emisji spalin. We wrześniu 2015 roku Volkswagen przyznał się do zainstalowania w łącznie około 11 mln samochodów urządzeń udaremniających, które w celach oszczędnościowych wyłączało system neutralizowania tlenków azotu podczas normalnej eksploatacji samochodu i włączało go po rozpoznaniu, że silnik poddawany jest testom. Volkswagen przyznał się w marcu 2017 roku do oszukania amerykańskich agencji regulacyjnych, w tym Agencję Ochrony Środowiska oraz Radę ds. Zasobów Powietrznych w Kalifornii. Urządzenia zainstalowano w prawie 600 tysiącach pojazdów sprzedawanych w USA od 2009 roku.
Autor: msz / Źródło: Reuters, tvn24bis.pl