Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił zażalenie złożone przez Lasy Państwowe na wydany w zeszłym roku zakaz wycinek w Puszczy Białowieskiej. Zakaz obowiązuje do czasu aż sąd rozstrzygnie pozew cywilny złożony w 2017 roku przez jedną z organizacji ekologicznych, która żąda od leśników naprawienia szkół powstałym przez wycinki.
Sprawa miała swój początek w 2017 roku gdy Pracownia na rzecz Wszystkich Istot do Sądu Okręgowego w Warszawie z powództwem cywilnym przeciwko Lasom Państwowym, które prowadziły wtedy wycinki w Puszczy Białowieskiej, argumentując je potrzebą walki z kornikiem drukarzem.
Choć sąd nie wydał jeszcze rozstrzygnięcia, w marcu 2021 roku wiceminister klimatu i środowiska Edward Siarka podpisał aneksy do planów urządzania lasu dla nadleśnictw Browsk i Białowieża, na podstawie których jesienią 2021 roku rozpoczęły się wycinki.
Zakaz wycinek jako zabezpieczenie przedmiotu sporu
Ostatecznie miały one mniejszą skalę niż przewidziano w aneksach, ale i tak na początku listopada Pracownia na rzecz Wszystkich Istot wystąpiła do sądu o zabezpieczenie przedmiotu sporu. Czyli de facto wydanie zakazu wycinek we wszystkich trzech puszczańskich nadleśnictwach (również w nadleśnictwie Hajnówka, choć akurat jeśli o nie chodzi, to aneks nie został przez wiceministra podpisany i tam wycinek nie było – przyp. red.).
Sąd postanowieniem z 8 listopada 2021 roku wydał zakaz wycinek obowiązujący do czasu zakończenia sporu i obejmujący te części nadleśnictw, które są najcenniejsze przyrodniczy. Czyli tam gdzie rosną lasy bagiennie czy też występują takie ptaki jak sóweczki i dzięcioły białogrzbietowe.
Zażalenie Lasów Państwowych zostało oddalone
Lasy Państwowe, które - jak w grudniu 2021 roku informował nas rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku Jarosław Krawczyk - w momencie otrzymania postanowienie sądu zakończyły już wycinki, złożyły zażalenie na to postanowienie.
Sąd ostatecznie oddalił zażalenie, więc postanowienie z 8 listopada zeszłego roku stało się już prawomocne.
- Oczywiście rozstrzygnięcie sądu nas cieszy. Jako przyrodnicy możemy być spokojni, że przynajmniej na razie puszczy nic nie grozi. Tym bardziej, że zakaz wycinki obejmuje zdecydowaną większość terenów objętych ochroną – mówi Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.
Sąd potrzebuje opinii na temat szkody w środowisku
Na razie trudno powiedzieć, kiedy sąd wyda wyrok.
- W sprawie nie został aktualnie wyznaczony termin rozprawy. Jak wynika z akt postępowania, sąd podejmuje czynności w celu ustalenia instytutu naukowego lub biegłego, który mógłby sporządzić w sprawie opinię w zakresie istnienia zagrożenia i wystąpienia szkody w środowisku (jej zakresu i skutków), powstałej w następstwie dokonywanych wycinek – informuje Sylwia Urbańska, rzecznik prasowa do spraw cywilnych wspomnianego Sądu Okręgowego w Warszawie.
Żądają, aby leśnicy powstrzymali się od zabiegów gospodarczych
Pozew z 2017 roku dotyczy zaniechania przez Lasy Państwowe niszczenie środowiska oraz naprawienia wszystkich szkód powstałych przez wycinki.
- Rozumiemy to w ten sposób, że choć szkody są już nieodwracalne, to leśnicy przy próbach ich naprawy nie powinni przekształcać charakteru puszczy i zaburzać naturalnych procesów. Innymi słowy, powinni powstrzymać się od wszelkich zabiegów gospodarczych takich jak stosowanie repelentów (środków chemicznych, które mają za zadanie odstraszać zwierzynę przed zniszczeniem drzew - przyp. red.) czy też trzebieży (wycinania jednych drzew, żeby poprawić warunki wzrostu i rozwoju pozostałych - przyp. red.) – zaznacza, cytowany wcześniej, Radosław Ślusarczyk.
Lasy Państwowe czekają na rozstrzygnięcie sądu
Jarosław Krawczyk, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku, informuje że od czasu wycinek, które zakończyły się w zeszłym roku przed otrzymaniem przez leśników postanowienia sądu, na terenach o których mowa nie było żadnych wycinek.
- Czekamy na rozstrzygnięcie sądu - zaznacza.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: archiwum Pracowni na rzecz Wszystkich Istot