- Na zbudowanie żłobka potrzeba od 8 do 10 milionów złotych. Nie wiadomo dokładnie, bo nie ma przetargu. Nie ma też pieniędzy z KPO – powiedział na antenie TVN24 nasz reporter Wojciech Skrzypek.
Chodzi o Bielsk Podlaski, którego włodarze chcą zbudować jedyny w mieście publiczny żłobek. Mieli obiecane na ten cel prawie 6,5 mln zł z Krajowego Planu Odbudowy: 3 mln 442 tys. zł na budowę żłobka oraz 2 mln 889 tys. zł na jego funkcjonowanie. Jest już wyznaczone miejsce, w którym budynek miałby zostać wniesiony. Kończy się proces przygotowywania dokumentacji projektowej. Problemem są jednak pieniądze.
Burmistrz: może się okazać, że tych pieniędzy w ogóle nie będzie
- Już wiele miesięcy temu złożyliśmy jako miasto wniosek do ministerstwa w ramach Krajowego Planu Odbudowy o przyznanie nam dotacji na wybudowanie żłobka i później na jego funkcjonowanie – powiedział przed kamerą TVN24 Jarosław Borowski, burmistrz miasta i jednocześnie kandydat do Sejmu z list Koalicji Obywatelskiej.
ZOBACZ TEŻ: Pieniędzy z KPO nie ma, ale wypłacono miliardy złotych. "To wszystko PiS finansuje z długu"
Dodał, że pieniądze zostały przyznane, ale skoro KPO nie został przyjęty, to samorząd siłą rzeczy stąpa po bardzo kruchym lodzie, który może się za chwilę załamać, jeśli okaże się, że tych pieniędzy w ogóle nie będzie.
Nowelizacja ustawy wciąż leży w Tybunale Konstytucyjnym
- A samorządu na pewno nie będzie stać na wybudowanie budynku bez tego dofinansowania – zaznaczył burmistrz.
Natomiast nasz reporter przypomniał, że gotowa nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym (która ma przybliżyć Polskę do wypełnienia tzw. kamieni milowych i wypłaty unijnych środków w ramach KPO – przyp. red.) leży w Trybunale Konstytucyjnym, a polski rząd w sprawie pozyskania środków z KPO nawet nie złożył wniosku.
Autorka/Autor: tm/tok
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24