Zajeżdżał innym pojazdom drogę, przejeżdżał skrzyżowania na czerwonym świetle, zmuszał pieszych do ucieczki, jeździł po chodnikach i pasie zieleni - takie manewry wykonywał 25-letni obywatel Litwy, który uciekał kradzionym samochodem przed policjantami. Grozi mu do ośmiu lat więzienia.
W poniedziałek (17 października) po południu policja dostała informację, że drogą ekspresową numer 8 w kierunku Białegostoku jedzie kradziony samochód.
"Auto zostało skradzione w Austrii, a po polskich drogach miało poruszać się już ze zmienionymi tablicami rejestracyjnymi" - informuje w komunikacie aspirant Katarzyna Molska-Zarzecka z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.
Ignorował polecenia do zatrzymania się
Funkcjonariusze drogówki zauważyli opisane auto tuż przed Białymstokiem. Jak przekazuje policja, kierowca zignorował wydawane mu polecenia do zatrzymania i zaczął uciekać.
"Uciekając, zjechał w ulicę Produkcyjną, jednak po przejechaniu około kilometra zawrócił i z powrotem zjechał na obwodówkę" - relacjonuje policjantka.
Dodaje, że mężczyzna w trakcie ucieczki wykonywał niebezpieczne manewry.
"Zajeżdżał innym pojazdom drogę, przejeżdżał skrzyżowania na czerwonym świetle, zmuszał pieszych do ucieczki, jeździł po chodnikach i pasie zieleni" - wylicza Molska-Zarzecka.
Po przejechaniu kilku kilometrów kierowca zjechał w drogę serwisową, porzucił pojazd i zaczął uciekać pieszo. Zatrzymali go policjanci z wydziału kryminalnego.
Miał w aucie amunicję, jechał kradzionym autem
Uciekinierem okazał się 25-letni obywatel Litwy. Mundurowi potwierdzili, że pojazd, którym się poruszał, został skradziony w Austrii.
Dodatkowo wyszło na jaw, że w aucie była amunicja, którą 25-latek posiadał bez wymaganego zezwolenia. Wartość odzyskanego samochodu została oszacowana na ponad 200 tysięcy złotych.
Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał już zarzuty: paserstwa, posiadania bez zezwolenia amunicji, niezatrzymania się do kontroli drogowej oraz sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy, za co grozi mu do ośmiu lat pozbawienia wolności. Decyzją sądu trafił na trzy miesiące do aresztu.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP Białystok