"Nic nie eksploduje". Nietypowe rozpoczęcie posiedzenia rządu

Donald Tusk
Tusk zaprezentował atrapy głowic podczas posiedzenia rządu. "Nie lękajcie się"
Źródło: TVN24
- To nie są pociski z granatnika byłego komendanta głównego policji Jarosława Szymczyka - uprzedził premier Donald Tusk, prezentując w trakcie posiedzenia rządu kilka atrap głowic. Szef rządu zapowiedział też wizytę w wojskowym instytucie badawczym, gdzie mają zostać zaprezentowane "większe rzeczy".

Wtorkowe posiedzenie rządu rozpoczęło się od prezentacji przez premiera Donalda Tuska członkom gabinetu atrapy kilku głowic i zapewnień, aby zgromadzeni się "nie lękali". - To nie są pociski z granatnika byłego komendanta policji (Jarosława - red.) Szymczyka. Nic nie eksploduje, to są atrapy, ale przyniosłem je tutaj z satysfakcją, żeby pokazać coś, z czego możemy być dumni. To są tylko przykłady i to powinno zadziałać dobrze na wszystkich zgromadzonych, jeśli chodzi ideę szeroko pojętej repolonizacji - wyjaśnił.

- Mówimy o polskich produktach. Jutro odwiedzę miejsca, gdzie zaprezentujemy większe rzeczy: najnowocześniejszy sprzęt bojowy produkowany w całości w Polsce - poinformował, zapowiadając swoją wizytę w Instytucie Technicznym Wojsk Lotniczych.

Jako przykład wskazał na znajdujące się przed nim atrapy głowic, których oryginalne wersje są w całości produkowane w Polsce, a większość ich elementów tworzona jest za pomocą drukarek 3D. - To jest uzbrojenie dla polskich dronów produkowanych też w całości w Polsce - opisał.

Donald Tusk na posiedzeniu rządu. Na stole leżą atrapy głowic
Donald Tusk na posiedzeniu rządu. Na stole leżą atrapy głowic
Źródło: PAP/Paweł Supernak

W trakcie środowej wizyty premiera w Instytucie Technicznym Wojsk Lotniczych zaprezentowane zostaną najnowsze osiągnięcia, jeśli chodzi o różnego rodzaju użyteczne dla wojska systemy bezzałogowe i uzbrojenia dla nich.

Śledztwo w sprawie wybuchu granatnika

Tusk, mówiąc o Jarosławie Szymczyku, nawiązał do eksplozji w siedzibie KGP, do której doszło w połowie grudnia 2022 roku po wizycie Szymczyka w Ukrainie. Były komendant - jak sam tłumaczył w mediach - od szefów tamtejszych służb dostał w prezencie granatniki, które miały być zużyte i które przywiózł do Polski. Jeden z nich wybuchł jednak na zapleczu jego gabinetu. Sam komendant został niegroźnie ranny w ucho.

Akt oskarżenia w sprawie Szymczyka przesłano do Sądu Rejonowego Warszawa-Mokotów pod koniec stycznia. Były szef policji został w nim oskarżony między innymi o to, że 12-14 grudnia 2022 roku miał granatnik RGW-90 bez wymaganej koncesji, a także o przewiezienie granatnika z Ukrainy do Polski bez zgłoszenia tego funkcjonariuszom Służby Celno-Skarbowej podczas kontroli na drogowym przejściu granicznym w Dorohusku.

Kontrola przeprowadzona na komendzie przez MSWiA - jak przekazał 23 lutego 2024 roku Marcin Kierwiński - wykazała 27 bardzo poważnych uchybień.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: