Powszechna, ale niewidzialna. Dlaczego przemoc wobec mężczyzn to wciąż tabu?

depresja przygnebienie czlowiek mezczyzna shutterstock_1746426893
Fakty o przemocy wobec mężczyn
Aż 63 procent mężczyzn doświadczyło przemocy, a jej konsekwencje są dramatyczne - od zaburzeń zdrowia psychicznego po osamotnienie i ryzyko samobójstwa - alarmują autorzy raportu fundacji Sexed.pl i Uber Polska.  - Badania mogą nie oddawać pełnej skali, bo mężczyźni często nie przyznają się nawet przed samymi sobą do bycia ofiarami przemocy, żeby nie czuć się przegranymi - mówi w rozmowie z tvn24.pl Andrzej Gryżewski, psychoterapeuta i seksuolog.
Kluczowe fakty:
  • Jakie formy przybiera przemoc wobec mężczyzn i jak jest skala tego problemu w Polsce? Ofiary nie postrzegają pewnych zachowań jako przemoc. Najlepiej z jej identyfikowaniem radzą sobie młodsi mężczyźni.
  • Choć sprawcami agresji najczęściej są inni mężczyźni, przemoc w formie emocjonalnej częściej stosują partnerki, koleżanki czy matki. Na czym to polega? M.in. na szantażu.
  • 48 proc. ofiar przemocy czuje bezsilność, 40 proc. - smutek, 38 proc. - złość. Agresja rodzi wiele różnych emocji i pogarsza zdrowie psychiczne. Tym bardziej, że wielu mężczyzn nie szuka pomocy.
  • Więcej artykułów o tematyce zdrowotnej znajdziesz tutaj.

O przemocy w kontekście dzieci mówi się ostatnio wiele. Wielokrotnie sygnalizowany był też problem agresji, jakiej doświadczają kobiety w Polsce. Jednak o mężczyznach, którzy mierzą się z tym problemem, dyskutuje się rzadko.

"Rzadko kiedy o tym mówią"

Tymczasem z najnowszego raportu fundacji Sexed.pl i Uber Polska wynika, że 63 proc. dorosłych Polaków doświadczyło przemocy - emocjonalnej, fizycznej, ekonomicznej i seksualnej. To problem powszechny, ale niewidzialny, zauważają autorzy badania. Najczęstszą formą takiej przemocy jest ta emocjonalna, polegająca na manipulacji, zastraszaniu, izolacji, mobbingu, czy prześladowaniu w sieci. Doświadcza jej 56 proc. badanych.

Co piąty mężczyzna (20 proc.) deklaruje doświadczenie przemocy fizycznej. Niejednokrotnie jednak ofiary nie postrzegają pewnych zachowań jako przemoc - gaslighting, szantaż emocjonalny czy publiczne ośmieszanie uznawane są za "twardą szkołę życia".

73 proc. mężczyzn przyznaje, że przemoc, której doświadczyli, miała wpływ na ich zdrowie psychiczne i codzienne funkcjonowanie. O jakich konsekwencjach mowa?

Ofiarom przemocy najczęściej towarzyszą: bezsilność, smutek, samotność, lęk i poczucie winy, wyliczają autorzy raportu. Z tymi obserwacjami zgadza się seksuolog i terapeuta Andrzej Gryżewski, który często ma do czynienia z pacjentami z doświadczeniem agresji emocjonalnej. - Taka forma przemocy wywołuje ewidentne skutki u pacjenta, który cierpi na bezsenność, ma zaburzenia lękowe, zaczynają się u niego pojawiać zaburzenia paranoiczne. Niektórzy mają PTSD, czyli syndrom stresu pourazowego - wylicza w rozmowie z tvn24.pl.

"Bywają bici lub szantażowani"

To mężczyźni częściej stosują przemoc wobec mężczyzn: fizyczną (18 proc. vs. kobiety 15 proc.) i emocjonalną (53 proc. vs. kobiety 42 proc). Ale sprawczyniami agresji są również kobiety (68 proc.)

Psychoterapeuta przyznaje, że wielu pacjentów opowiada mu o przemocy w związkach. - Najczęściej jestem jedyną osobą, która o niej wie. Innymi słowy mężczyźni rzadko kiedy opowiadają o byciu ofiarą przemocy swoim kolegom, swojej rodzinie, a jeszcze rzadziej idą do prawnika, płacą mu za wszczęcie postępowania, nie mówiąc już o pójściu na policję - mówi. 

Z raportu Sexed.pl wynika, że sprawczyniami agresji są najczęściej obce kobiety (24 proc.), koleżanki (20 proc.) i partnerki romantyczne (19 proc). Andrzej Gryżewski uważa, że mężczyźni-ofiary przemocy, są w okowach wstydu i przez to często zakłamują albo zatajają prawdę. Innymi słowy, łatwiej im powiedzieć, że "trafili na jakąś psychofankę w internecie" niż wyznać, że doznali przemocy od bliskiej osoby. 

Seksuolog mówi wprost: - Nierzadko mężczyźni bywają bici przez kobiety, na ich twarzach lądują na przykład perfumy, drewno do kominka, talerze, laptop, telefon. Nie ma tygodnia, żebym nie słyszał o takiej przemocy fizycznej ze strony partnerek, kochanek, konkubin, żon, a zdarza się, że i ich własnych matek. Ale jest również przemoc emocjonalna. Polega na przykład na tym, że kobieta, z którą mężczyzna jest albo był do niedawna związany, grozi, że zdradzi jego sekrety. Najczęściej prywatne lub finansowe jego firmy albo szczegóły dotyczące jego zdrowia, na przykład zakażenie chorobami przenoszonymi drogą płciową.

Ekspert zauważa, że kobiety trzymają też swoich partnerów w szachu, gdy chcą odejść, rozstać się lub ograniczyć ich kontakty z dziećmi. - Taka osoba potrafi opowiadać znajomym lub policji, że jej partner na przykład zażywał narkotyki, choć miał tylko epizod z tymi substancjami, a do tego brali je razem na imprezach swingersów - mówi Gryżewski.

Czy przemoc wobec mężczyzn się nasiliła w ostatnich czasach? - Trudno wyczuć, bo, jak wspomniałem, większość mężczyzn o tym nie opowiada. Jest to tak zwana szara strefa. Jednak gdy porównuję swoje dzisiejsze doświadczenie psychoterapeuty z tymi z ostatnich 20 lat, to obserwuję, że mężczyźni częściej mówią o przemocy psychicznej i fizycznej od matki, partnerek - zauważa psychoterapeuta.

Mężczyzn nie da się skrzywdzić?

Przemoc występuje też w pracy. 26 proc. mężczyzn przyznaje, że doświadczyło przemocy ze strony przełożonych, a 24 proc. - ze strony współpracowników. - Szefowie potrafią pracownika uderzyć czy upokorzyć. Jeden pacjent - policjant - opowiadał, że był bity po głowie plakatem zwiniętym w rulon - relacjonuje psychoterpeuta.

Przedstawiciele Uber Polska, partnera raportu, zwracają uwagę, że w ostatnim czasie w przestrzeni publicznej pojawia się coraz więcej zdarzeń związanych z przemocą na tle narodowościowym, gdzie poszkodowanymi są także kierowcy i kurierzy korzystający z aplikacji. Przemoc występuje też powszechnie m.in. w opiece zdrowotnej.

- Najbardziej narażeni na agresję - i to są badania z 2024 roku - są ratownicy medyczni. Najwięcej aktów agresji jest na SOR-ach, w karetkach pogotowia, w oddziałach szpitalnych - mówił w maju w "Faktach po Faktach" w TVN24 prof. Bohdan Maruszewski, kardiochirurg dziecięcy, współtwórca Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Według jego informacji 97 procent ratowników spotkało się z agresją, w 20 procentach przypadków była to przemoc fizyczna, po której wymagana była pomoc medyczna. Przemocy częściej niż inni doświadczają również funkcjonariusze służb, strażnicy graniczni, ale także np. urzędnicy, wśród których ok. 41 proc stanowią mężczyźni. Z danych Centralnego Instytutu Ochrony Pracy - Państwowego Instytutu Badawczego wynika, że ponad 68 proc. pracowników urzędów miało kontakt z przemocą słowną w pracy ze strony klientów lub petentów.

Czym skutkuje doświadczenie agresji przez mężczyzn? - W 20 proc. przypadków może sprawić, że zaczną ją wyładowywać na innych, ale zazwyczaj jest odwrotnie. Człowiek z doświadczeniem przemocy boi się i ma lękowy styl przywiązania lub ucieka w używki, albo emocjonalnie się zamraża - tłumaczy Andrzej Gryżewski.

Niestety ofiary tej przemocy rzadko korzystają ze wsparcia. "Dwóch na trzech mężczyzn, którzy doświadczyli przemocy, nie szukało pomocy w związku z tym doświadczeniem. Jeden na trzech zastanawiał się nad zwróceniem się o pomoc, ale tego nie zrobił" - zauważają autorzy raportu. Bariera w dostępie do wsparcia wynika także z lęku, wstydu i poczucia, że instytucje nie są do mężczyzn skierowane. 

- Mężczyźni mogą rzadziej korzystać z pomocy terapeuty właśnie z wstydu, ale także z powodu cen terapii, które bardzo wzrosły. Jeśli nie korzystają z takiego wsparcia, to odreagowują, uciekając w dysocjację, scrollując TikToka, Instagram, Netflix, odłączając się od uczuć na kilka godzin w nocy - mówi Gryżewski.

Psychoteraputa zwraca też uwagę, że gdy mężczyźni mówią o przemocy, spotykają się często z głupimi poradami: "pakuj się i wyprowadź, jest tyle miejsc, gdzie możesz zamieszkać". - Ale to nie jest takie proste, gdy jest się w środku tej matni, toksycznego związku - mówi.

60 proc. badanych mężczyzn zgadza się, że w społeczeństwie panuje przekonanie, że "mężczyzn nie da się skrzywdzić". "Głęboko zakorzenione przekonanie o "odporności emocjonalnej" mężczyzn utrudnia wyrażanie cierpienia i blokuje przed szukaniem wsparcia" - twierdzą autorzy raportu.  

Czym jest przemoc, lepiej rozumieją młodsi mężczyźni (w wieku 18-29). Szybciej potrafią ją zidentyfikować i nazwać.

"Dane są niezwykle niepokojące"

O tym, że przemoc wobec mężczyzn to wciąż temat tabu, świadczy fakt, że choć 63 proc. mężczyzn doświadczyło przemocy, tylko 39 proc. zna innego mężczyznę, który jej doświadczył. 77 mężczyzn nie czuje, że Polska jest gotowa, żeby mówić o tym problemie. Chcieliśmy przyjrzeć się problemowi, o którym mówi się zbyt rzadko. W przestrzeni publicznej agresja wobec mężczyzn jest często marginalizowana - komentuje raport Iwona Kruk, rzeczniczka prasowa Uber Polska. 

- Z perspektywy psychiatrii ujawnione dane są niezwykle niepokojące. Pokazują one, że przemoc wobec mężczyzn nie jest zjawiskiem marginalnym, lecz powszechnym i mającym daleko idące konsekwencje kliniczne - podkreśla dr hab. n. med. Andrzej Silczuk, lekarz specjalista psychiatra, naukowiec, ekspert Sexed.pl. I dodaje: - W interesie zdrowia publicznego raport należy traktować jako pierwszy krok do systemowego uznania przemocy wobec mężczyzn za istotny problem społeczny i zdrowotny. Brak reakcji na tak jednoznaczne dane oznaczałby pogłębianie się kryzysu samotności, przemocy i samobójstw wśród mężczyzn w Polsce.

Czytaj także: