Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Kole interweniowali wobec 22-letniego mieszkańca powiatu, który wezwał pomoc medyczną do swojego 76-letniego dziadka. Niestety, zamiast umożliwić ratownikom udzielenie niezbędnej pomocy seniorowi, młody mężczyzna zaczął zachowywać się agresywnie.
- 22-latek był wobec nich wulgarny, ubliżał im i groził. Uniemożliwiał także przeprowadzenie badania i udzielenie pomocy jego dziadkowi. W pewnym momencie mężczyzna wybił szybę w karetce pogotowia - poinformował aspirant sztabowy Daniel Boła, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Kole.
Najpierw wytrzeźwiał, potem usłyszał zarzuty
Ratownicy, nie mogąc dalej wykonywać swoich obowiązków, wezwali na miejsce patrol policji. Funkcjonariusze zatrzymali agresora. Po sprawdzeniu jego stanu trzeźwości okazało się, że miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie.
Agresywny wnuczek trafił do aresztu. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty: uszkodzenia mienia, znieważenia funkcjonariuszy publicznych oraz kierowania wobec nich gróźb karalnych. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.
Kiedy ratownicy wykonują swoje obowiązki, mają status funkcjonariuszy publicznych. - To oznacza, że pełnią oni rolę publicznego przedstawiciela, który wykonuje ważne zadania związane z ochroną zdrowia i życia ludzi. Wobec tego znieważenie, naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza i kierowanie w stosunku do nich gróźb karalnych jest przestępstwem zagrożonym karą do trzech lat pozbawienia wolności - przypomniał aspirant Boła.
Autorka/Autor: aa
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN