Są już nieoficjalne wyniki badań DNA ks. Waldemara Irka. - Duchowny na 99 procent jest ojcem dziecka pani Wiesławy – twierdzi detektyw Krzysztof Rutkowski, który bierze udział w walce o ustalenie ojcostwa. Matka chce, żeby alimenty zapłaciła kuria.
- Wystąpimy do kurii o przyznanie alimentów dla Kuby oraz poinformujemy o całej sprawie sekretarza papieża – zapowiada Krzysztof Rutkowski. Prywatny detektyw zaangażował się w sprawę Wiesławy Dargiewicz z Oławy, która twierdzi że ojcem jej 3-letniego dziecka jest zmarły w zeszłym roku ks. Waldemar Irek.
- I na 99 procent jest - mówi Rutkowski. To nieoficjalne wyniki badań DNA, które przeprowadził wrocławski Zakład Medycyny Sądowej. Z ekshumowanych na początku listopada zwłok duchownego został pobrany fragment kości.
Wyniki, o których w czwartek poinformował Rutkowski, nie trafiły jednak jeszcze jednak do sądu. - Dopiero je przekażemy. Sąd zdecyduje, na jakich zasadach je upubliczni - tłumaczy detektyw.
A sąd potwierdza: - Żadne dane do nas nie dotarły.
Owoc romansu?
Ks. Irek zmarł w sierpniu zeszłego roku. Kilka miesięcy później do sądu w podwrocławskiej Oławie zgłosiła się kobieta, która twierdz,i że ojcem jej dziecka jest zmarły kapłan.
- Przez 8 lat miałam romans z księdzem Irkiem, a jego owocem jest 3-letni Jakub – wyznała Dargiewicz na konferencji prasowej zorganizowanej w październiku.
Kobieta domagała się spadku po kapłanie, w którego skład wchodzi m.in. dom, oraz alimentów. Dargiewicz spotkała się ze sprzeciwem ze strony rodziny księdza Irka, która zawnioskowała o ekshumację, aby oddalić krzywdzące ich zdaniem oskarżenia.
- Wyniki badań nie są korzystne i zadowalające dla rodziny księdza – komentuje Rutkowski. – Nie musiałoby dojść do ekshumacji, gdyby chcieli z nami współpracować i dostarczyli materiał genetyczny – dodaje.
Autor: ks,bieru/roody / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock