Z Odry we Wrocławiu wyłowiono worek ze szczątkami psa. Nie wiadomo na razie, kto w taki sposób pozbył się zwierzęcia i czy przed wrzuceniem go do wody czworonóg jeszcze żył. Postępowanie w tej sprawie prowadzi policja. Mundurowi proszą o kontakt osoby, które mogą mieć informacje w tej sprawie.
Dryfujący po rzece Odrze w pobliżu mostu Milenijnego we Wrocławiu worek dostrzegli jako pierwsi podczas patrolu ratownicy Wodnej Służby Ratowniczej. Został w piątek wyciągnięty z wody. Okazało się, że w środku jest martwy pies.
Policja szuka właściciela psa
"Pies, który został zidentyfikowany jako duży york, został znaleziony blisko brzegu w okolicy mostu Milenijnego. Jesteśmy pełni smutku i oburzenia w obliczu tak okrutnego czynu, który pozostawił trwały ślad bólu" - napisali w komunikacie działacze Specjalistycznej Jednostki Ratowniczej ECO (SJR ECO). To właśnie oni - powiadomieni przez Wodną Służbę Ratowniczą - podjęli z wody znalezisko.
"Trwały ślad takiego okrucieństwa nie powinien pozostać bez konsekwencji" - ocenili przedstawiciele SJR ECO. Dodali, że na miejsce wezwani zostali policjanci.
- Czynności prowadził między innymi technik kryminalistyki, który zabezpieczył wszystkie ślady i dowody, które pomogą odpowiedzieć na pytania, jak do tego doszło. Będziemy wyjaśniać, kto dopuścił się tego czynu - zaznaczył w rozmowie z tvn24.pl podkomisarz Wojciech Jabłoński, oficer prasowy wrocławskiej policji.
Postępowanie prowadzone jest pod kątem złamania ustawy o ochronie zwierząt. - Za wcześnie jednak, by mówić o kwalifikacji prawnej czynu. Nie można wykluczyć znęcania się nad zwierzęciem - powiedział Jabłoński. To czyn, za który grozi do trzech lat więzienia.
- Truchło zostało zabezpieczone do badań w celu wyjaśnienia, w jakich okolicznościach doszło do śmierci. Niestety nie wiemy na razie, jak długo pies był w wodzie i kiedy został wyrzucony - podkreślił rzecznik. Dodał, że mundurowi proszą o kontakt osoby, które mogą mieć informacje o ewentualnym sprawcy, a także które widziały moment wrzucania worka do rzeki. Sprawę prowadzą funkcjonariusze z komisariatu Wrocław-Psie Pole.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock