- Od puczu wojskowego w 2021 roku w Birmie trwa krwawa wojna domowa.
- Armia rządowa regularnie dokonuje nalotów i bombardowań również na ludność cywilną.
- W poniedziałkowym ataku zginęło kilkadziesiąt osób, w tym dzieci.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek wieczorek. Około setki osób zebrało się w gminie Chuang U w środkowej Birmie (Mjanmie) z okazji święta narodowego na festiwalu buddyjskim. Festiwal był zarazem też protestem przeciwko wojskowemu rządowi, czyli juncie, która w 2021 roku obaliła demokratycznie wybrane władze.
Bomby z motoparalotni
Gmina, w której doszło do poniedziałkowego ataku, znajduje się w regionie kluczowym w wojnie domowej. Jego znaczna część znajduje się pod kontrolą ochotniczych oddziałów partyzanckich znanych jako Ludowe Siły Obrony (PDF), które kierują również lokalną administracją. Urzędnik lokalnych Sił Obrony poinformował BBC, że podczas poniedziałkowego zgromadzenia otrzymali informację o potencjalnym ataku powietrznym i próbowali szybko zakończyć zgromadzenie, ale nim się to udało przyleciała motoparalotnia.
Wszystko wydarzyło się w zaledwie kilka minut - poinformował urzędnik. Eksplozja zraniła go w nogę, widział też jak kilka osób obok niego zginęło. Mieszkańcy przekazali BBC, że siła wybuchów była tak duża, że ciężko było zidentyfikować ciała niektórych ofiar.
Wojna domowa w Birmie
Od kiedy wojsko przejęło władzę w Mjanmie w 2021 roku i zaczęła się wojna domowa, zginęło tysiące ludzi, a miliony przesiedlono. Po utracie kontroli nad ponad połową kraju, armia w ostatnich tygodniach znów odnosi znaczące sukcesy m.in. dzięki nalotom i bombardowaniom.
W poniedziałek zorganizowano czuwanie przy świecach, które jednocześnie było pokojowym protestem przeciwko poborowi do wojska przez juntę oraz zaplanowanym na grudzień wyborom w kraju, które zdaniem krytyków nie będą uczciwe. Domagano się również uwolnienia więźniów politycznych, w tym Aung San Suu Kyi, demokratycznie wybranej przywódczyni, która została obalona podczas zamachu stanu i uwięziona.
W oświadczeniu wydanym we wtorek organizacja Amnesty International stwierdziła, że wykorzystywanie przez juntę paralotni z napędem silnikowym do ataków to "niepokojący trend", który nasila się w birmańskim konflikcie.
Autorka/Autor: mart//mm
Źródło: BBC, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Michael YL Tan/Shutterstock