Do tragicznego wypadku doszło w poniedziałkowe popołudnie. Zginął 16-letni chłopak, który wraz z o rok starszym kolegą uciekał z ośrodka wychowawczego w Szklarskiej Porębie.
- Prokurator zarzucił Kamilowi J. spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, ucieczkę z miejsca wypadku oraz kradzież samochodu - informuje Ewa Ścierzyńska z prokuratury okręgowej w Świdnicy.
Chłopak przed śledczymi miał przyznać się do winy. W sobotę sąd zdecydował, że trafi na 3 miesiące do aresztu. - Sprawcy wypadku grozi do 12 lat więzienia, bo w dniu zdarzenia miał skończone 17 lat - dodaje Ścierzyńska.
Ucieczka i kradzież
Uciekinierzy opuścili ośrodek wychowawczy w poniedziałek przed południem. Nie pojawili się na zajęciach, co zaniepokoiło opiekunów, którzy powiadomili policję.
Nastolatkowie najpierw pieszo dostali się do Jeleniej Góry. Tam na parkingu przed jednym z supermarketów mieli znaleźć auto, które w stacyjce miało pozostawione kluczyki. Stamtąd ruszyli w kierunku Wrocławia.
Do stolicy Dolnego Śląska jednak nie dotarli. O dziwnie jadącym samochodzie poinformowali mundurowych kierowcy. Podejrzewali, że kierowca auta może być pijany, bo jechał slalomem.
Nastolatek zginął, gdy ścigała go policja. Uciekał z ośrodka wychowawczego
Feralny pościg
Funkcjonariusze namierzyli hondę, ale nie udało się im jej zatrzymać. Rozpoczął się pościg, który trwał kilka kilometrów. - Kierowca nie zareagował na dawane sygnały. Zamiast się zatrzymać przyspieszył, zaczął uciekać. W pewnym momencie stracił panowanie nad autem, które wypadło z drogi, kilka razy koziołkowało, dachowało i wpadło do rowu - relacjonował Krzysztof Zaporowski z dolnośląskiej policji.
16-letniego pasażera nie udało się uratować. Z pierwszych informacji wynikało, że 17-letni kierowca był w stanie ciężkim. Później jednak okazało się, że jego obrażenia nie zagrażały życiu.
Do wypadku doszło pod Strzegomiem:
Mapy dostarcza Targeo.pl
Autor: tam/r / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: doba.pl / Kontakt 24