Dwóch pracowników Zakładu Karnego w Nysie (Opolskie), widząc kradzież torebki z zaparkowanego nieopodal samochodu, chciało zatrzymać sprawcę. Ten próbował odjechać samochodem, uszkodził bramę, ale drogę ucieczki odcięła mu więzienna furgonetka.
Do zdarzenia doszło w czwartek przed Zakładem Karnym w Nysie. 37-letni mieszkaniec Legnicy przyjechał tam z dwiema innymi osobami. Kiedy pasażerowie poszli na widzenie do więzienia, mężczyzna parkował swój samochód. Chwilę później miał wybić szybę w postawionym nieopodal audi i zabrać z niego torebkę.
Zablokowany
- Funkcjonariusz oraz pracownik cywilny zakładu karnego byli świadkami tej kradzieży. Widząc mężczyznę wybijającego szybę samochodu, natychmiast podjęli próbę zatrzymania złodzieja - informuje Katarzyna Idziorek, rzecznik Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Opolu.
Ale mężczyzna był zdeterminowany i nie chciał dać się zatrzymać. Wsiadł do swojego auta i próbował odjechać z miejsca zdarzenia, niemal potrącając pracowników więzienia. Potem uszkodził bramę, ale dalej już nie zajechał.
- W tym samym czasie do zakładu karnego podjechał pojazd służby więziennej. Jego kierowca tak zatrzymał furgonetkę, żeby uniemożliwić mężczyźnie dalszą jazdę - mówi Magdalena Skrętkowicz, rzecznik nyskiej policji.
Obezwładniony
Samochód 37-latka utknął między ogrodzeniem, a więziennym autem, którym jechało dwóch skazanych i trzech funkcjonariuszy. Mimo wyraźnych znaków do opuszczenia pojazdu, mężczyzna się nie poddawał i próbował odjechać. Bezskutecznie. Został otoczony z każdej strony przez funkcjonariuszy, którzy zaczęli tłuc pałkami szyby jego samochodu. W końcu został wyciągnięty z auta i obezwładniony. Okazało się, że posiadał przy sobie nóż.
- Z uwagi na agresywne zachowanie, mężczyzna został przebadany pod kątem trzeźwości. Nie był pijany, ale pobrano od niego krew do badań celem sprawdzenia, czy był pod działaniem środków psychoaktywnych - zaznacza Skrętkowicz.
37-latek został zatrzymany. Po wprowadzeniu jego danych do bazy okazało się, że ma zakaz prowadzenia pojazdów. W piątek po południu nadal były wykonywane z nim czynności, dlatego rzeczniczka policji nie chciała mówić o ewentualnych zarzutach.
Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Zakład Karny w Nysie