Uszkodzony układ hamulcowy, niesprawny układ kierowniczy i wycieki płynów eksploatacyjnych. To wyniki kontroli autobusu, który miał przewozić dzieci. Jakby tego było mało kierowca w ogóle nie powinien wyjeżdżać w trasę. Był przepracowany i zgodnie z przepisami tego dnia powinien zacząć 6-dniowy urlop.
- Prośbę o przeprowadzenie kontroli dostaliśmy w poniedziałek rano od rodziców jednej ze szkół w Lubinie. Ich dzieci miały autokarem jechać na jednodniową wycieczkę do Zielonej Góry - informuje st. asp. Paweł Petrykowski, rzecznik dolnośląskiej policji.
"Liczne usterki"
Funkcjonariusze rozpoczęli kontrolę od sprawdzenia czasu pracy kierowcy. Okazało się, że mężczyzna, zgodnie z przepisami, za 15 minut powinien rozpocząć przymusowy 6-dniowy urlop. - Od kilku dni pracował bez przerwy, a w przypadku kierowców autokarów jest to niedopuszczalne - wyjaśnia Petrykowski.
Jak zaznacza kierowca w ogóle nie powinien wyruszyć w trasę. Stan techniczny pojazdu również pozostawiał wiele do życzenia.
- Autokar miał liczne usterki. Niesprawny układ hamulcowy, układ kierowniczy, a żeby tego było mało, to jeszcze wyciekały płyny eksploatacyjne - wymienia Petrykowski.
500 zł mandatu
Pojazd trafił do stacji diagnostycznej w Lubinie, gdzie potwierdzono usterki. Kierowcy zakazano dalszej jazdy, a także ukarano mandatem w wysokości 500 zł.
Dyrekcja szkoły wezwała innego przewoźnika, którego autokar po policyjnej kontroli został dopuszczony do jazdy.
Autor: balu/gp / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: KWP we Wrocławiu