Przyjechał na święta do Polski. Wielkanoc miał spędzić w rodzinnej atmosferze. Jednak podczas kłótni chwycił za krzesło i zaczął nim bić w głowę swoją siostrę. Kobieta zmarła. 43-latek przyznał się do zabójstwa. Grozi mu dożywocie.
43-letni Daniel L. na co dzień mieszka w Wiedniu. Jednak na święta przyjechał do rodziny w Polsce. Odwiedził siostrę w Biedrzychowicach. Wizyta zakończyła się tragicznie. Prawdopodobnie w pewnym momencie doszło do kłótni. W jej trakcie 43-latek chwycił za taboret. I zaczął uderzać.
- L. działając z zamiarem pozbawienia życia Doroty T. zadał jej uderzenia drewnianą częścią krzesła w głowę oraz inne części ciała, w następstwie czego doznała ona poważnych obrażeń ciała skutkujących zgonem - informuje Violetta Niziołek z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Przyznał się, ale zasłaniał niepamięcią
Mężczyzna został zatrzymany. Podczas przesłuchania przyznał się do zabicia siostry. Jak mówi prokurator, złożył wyjaśnienia, ale twierdził, że dużej części tego co się stało nie pamięta.
Prokuratorzy wystąpili do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie L. Sąd Rejonowy w Lubaniu do wniosku się przychylił. 43-latek w areszcie spędzi najbliższe trzy miesiące.
Do zabójstwa doszło w Biedrzychowicach:
Autor: tam/mś / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: KPP Lubań