Autorzy raportu organizacji Oxfam podkreślają, że "ilość emisji generowanych przez styl życia miliarderów, w tym ich prywatne samoloty i jachty, jest kilka tysięcy razy większa od ilości emisji przeciętnej osoby, co samo w sobie jest nieakceptowalne. Jeśli jednak dodamy do tego emisje pochodzące z prowadzonych przez (miliarderów - red.) inwestycji, wówczas generowana przez nich emisja dwutlenku węgla będzie milion razy większa".
"Miliarderzy zbyt długo unikali odpowiedzialności"
Komentując ten raport w CNN Nafkote Dabi, kierownik do spraw zmian klimatycznych w Oxfam, podkreśliła: - Łącznie inwestycje tych miliarderów generują ślad węglowy porównywalny ze śladem węglowym takich krajów, jak Francja, Egipt czy Argentyna. Większościowy, i wciąż rosnący, udział bogatych osób w ogólnej emisji gazów cieplarnianych jest rzadko brany pod uwagę w trakcie tworzenia polityki klimatycznej. To musi się zmienić.
Dabi dodała też: - Inwestycje miliarderów (…) ponoszą ogromną odpowiedzialność za napędzanie kryzysu klimatycznego. Zbyt długo unikali oni odpowiedzialności.
Najbogatsi działają w branżach odpowiedzialnych za zatruwanie środowiska
Badanie, w ramach którego przeanalizowano działalność inwestycyjną 125 najbogatszych miliarderów, wykazało, że średnio 14 proc. z ich biznesów operuje w branżach odpowiedzialnych za zatruwanie środowiska. Jako przykłady takich sfer podano branżę energetyczną oraz wytwórstwo materiałów takich, jak cement. Co więcej, tylko jeden z wziętych pod lupę miliarderów prowadził działalność związaną z odnawialnymi źródłami energii.
- COP27 (szczyt klimatyczny Narodów Zjednoczonych, który 6 listopada rozpoczął się w Egipcie - red.) musi wykazać, jaki wpływ wielkie korporacje oraz inwestujący w nie bogacze wywierają na emisję gazów, która napędza światowy kryzys klimatyczny. To musi się zmienić - podsumowała Nafkote Dabi.