Michał Wiatr, radny z Nowogardu (zachodniopomorskie), dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy jest gotowy na duże poświęcenie – nawet pot, zakwasy i pęcherze na dłoniach. Zdecydował się wystawić na aukcji swoje umiejętności drwala. – Spakuję siekierę w plecak i mogę jechać wszędzie – zarzeka się i liczy na jak najwyższą wylicytowaną kwotę.
Michał Wiatr przeciera łzę spływającą z oka, gdy opowiada o urodzinach swoich córek. Pamięta wyraźnie, gdy czekał na wiadomość o stanie ich zdrowia w poczekalni i widział sprzęt zakupiony przez WOŚP. – Wtedy chyba człowiek zdaje sobie w pełni sprawę, jak ważna jest to idea. Zdrowie jest najważniejsze. Szczególnie dzieci – mówi nowogardzki radny.
Kosił, kopał, teraz narąbie
Po raz pierwszy przedstawiciele Orkiestry zapytali go w 2016 roku, czy nie ma niczego, co mógłby przekazać na szczytny cel. – Pomyślałem, że połączę przyjemne z pożytecznym. Moją wielką pasją jest ogród, więc pomysł sam się nasunął – wspomina Wiatr. Postanowił wystawić koszenie trawy, a rok temu przekopanie ogródka.
Odzew, z jakim się spotkał, bardzo pozytywnie go zaskoczył. W tym roku postanowił więc kontynuować tradycję i licytuje rąbanie drewna. – Mogę dojechać wszędzie i zajmę się każdą ilością materiału – przekonuje.
Zainteresowanie jest spore. Pana Michała licytuje kilkanaście osób. Głównie panie. Jedna osoba mieszka nawet pod Berlinem. Kwota w środę w południe już wyniosła ponad 1200 złotych, co oznacza, że udało się pobić ubiegłoroczną licytację. – Mam nadzieję, że na konto Orkiestry wpłynie jak najwięcej pieniędzy – mówi Wiatr.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/gp / Źródło: TVN24 Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: tvn24