"Sam się wyleczył" po wypadku. Przez źle zrośniętą łapę wył z bólu i spał na stojąco

Przez źle zrośniętą łapkę spał na stojąco i wył z bólu
Przez źle zrośniętą łapkę spał na stojąco i wył z bólu
Źródło: OTOZ Animals Schronisko w Tczewie

Gdy dotarli do niego obrońcy zwierząt, As spał na stojąco i wył z bólu. Wszystko przez złamaną łapę, która źle się zrosła. - Właścicielka stwierdziła, że nie widzi problemu. Miał wypadek, ale "sam się wyleczył"- opowiada Joanna Sobaszkiewicz z OTOZ Animals. Inspektorzy byli jednak innego zdania i zabrali zwierzę. Teraz As jest w schronisku, czeka go skomplikowana operacja.

Po zgłoszeniu mieszkańców inspektorzy z OTOZ Animals w poniedziałek pojechali na interwencję do miejscowości Miłobądz pod Tczewem (woj. pomorskie). Na miejscu zastali 5-letniego Asa.

- Był wychudzony, zapchlony. A co najgorsze, jak mówią sąsiedzi, ciągle wył i spał na stojąco - mówi Joanna Sobaszkiewicz, kierowniczka OTOZ Animals Schronisko w Tczewie.

Kiedy przyjechali, właścicielki psa nie było. Zwierzę zostało jednak odebrane "ze względu na zagrożenie jego życia".

Inspektorzy skontaktowali się z kobietą telefonicznie.

Podczas rozmowy miała stwierdzić, że trzy lata temu zwierzę złamało łapę. - Nie pojechała z nim do weterynarza, bo "pies sam się wyleczył" - wspomina rozmowę z właścicielką Sobaszkiewicz.

Złamanie rzeczywiście się zrosło, ale źle. Pies, prawdopodobnie z bólu, nie mógł się położyć, dlatego spał na stojąco. Nie był w stanie nawet wejść do budy.

Właścicielka jednak nie ma sobie nic do zarzucenia. - Dodała, że "ładnie ją urządziliśmy na święta" - mówi kierowniczka schroniska.

Śpi już na leżąco, ale czeka go operacja

Inspektorzy OTOZ Animals wystąpili już do gminy o czasowe odebranie psa. Później planują zgłosić sprawę na policję.

As jest teraz w schronisku w Tczewie. Czuje się lepiej, bo dostaje środki przeciwbólowe. Śpi już na leżąco, chociaż zdarza mu się jeszcze zasnąć na stojąco. - Taki nawyk, nabyty przez lata. Dziś rano miał pobieraną krew, położył głowę na krześle i tak zasnął - opowiada Sobaszkiewicz.

Zwierzę szuka teraz domu - na razie jednak tymczasowego, dopóki właścicielka nie zrzeknie się praw do niego.

Asa czeka też skomplikowana operacja. Zabieg jest kosztowny, dlatego pracownicy schroniska postanowili zorganizować zbiórkę pieniędzy.

"Oczywiście w trakcie postępowania przed sądem będziemy walczyć, by obciążyć właściciela wszystkimi kosztami... ale wiadomo, operację trzeba przeprowadzić jak najszybciej, a sprawy w sądzie raczej się przeciągają" - napisali na jednym z portali społecznościowych.

Zwracamy się do was z gorącym apelem - kto może niech wesprze powrót do zdrowia Asa! By już nie cierpiał, mógł się położyć bez bólu! Nasze konto: 81 1020 1909 0000 3402 0107 9615 - z dopiskiem "na operację Asa" OTOZ Animals Schronisko w Tczewie

Autor: MAK/mś/kwoj / Źródło: tvn24

Czytaj także: