W sobotę rozpoczęła się akcja podnoszenia żurawia, który w piątek wskutek wichury wpadł do kanału w Gdańsku. Do zdarzenia doszło na południowej części wyspy Ostrów, leżącej w granicach miasta. Nikt nie ucierpiał. Na razie udało się wyłowić dolną część dźwigu. Szlak wodny nadal jest zamknięty.
W Gdańsku trwa akcja podnoszenia suwnicy, która w piątek wpadła do kanału portowego. Aneta Urbanowicz, rzeczniczka Portu Gdańsk, poinformowała, że w akcji bierze udział pływający dźwig "Maja", który ma wydobyć żurawia. To jeden z największych takich pływających dźwigów w Europie.
W czasie akcji ruch żeglugowy w kanale portowym jest wstrzymany. Po godzinie 14 udało się wyłowić tylko dolną część żurawia. Około godziny 18 rozpoczęło się wyciąganie kolejnego elementu.
Reporter Adam Krajewski, który jest na miejscu i obserwuje całą akcję, powiedział na antenie TVN24, że przed południem była opracowywana akcja wydobycia dźwigu. - Całość ma kilkadziesiąt metrów wysokości, dolna część tego żurawia wystaje z wody. - dodał.
Przewrócony dźwig blokuje tor wodny, po którym na co dzień przemieszcza się biała flota. W tym momencie statki turystyczne nie mogą tym miejscem przepłynąć.
- Po tym jak w piątek dźwig padł do wody, prawdopodobnie uszkodził się na tyle, że podczas sobotniego wyciągania złamał się na pół. Podstawa, ten najcieńszy element tego żurawia jest już na lądzie. Druga część pozostaje pod wodą - zrelacjonował na antenie reporter.
ZOBACZ TEŻ: Przewrócony dźwig sparaliżował ruch w Sopocie
Przedstawiciele Kapitanatu Portu Gdańsk przekazali, że piątkowe porywy wiatru sięgały do 12 w skali Beauforta. Trudno określić, ile potrwa cała akcja.
28 czerwca Urbanowicz przekazała w rozmowie z tvn24.pl, że z powodu silnego wiatru do kanału w okolicy Nabrzeża Bytomskiego wpadł dźwig. Do zdarzenia doszło na południowej części wyspy Ostrów, leżącej w granicach miasta Gdańsk. Przedstawicielka Portu Gdańsk powiedziała też, że nie ma informacji o osobach poszkodowanych.
Na Kanale Kaszubskim rozłożono zapory przeciwolejowe. Ma to związek z ryzykiem wycieku oleju hydraulicznego. Dźwig, który wpadł do wody, to dźwigi hydrauliczny.
Oficer dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku podał natomiast, że dźwig wpadł do wody i się złamał.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24