Sąd Najwyższy oddalił kasację wniesioną przez obronę Marka K., którego Sąd Apelacyjny w Szczecinie skazał prawomocnie na 25 lat pozbawienia wolności za usiłowanie zabójstwa syna partnerki, znęcanie się nad chłopcem i jego bratem ze szczególnym okrucieństwem oraz gwałty na nich. To zamyka możliwości odwołania się od wyroku. Matka chłopców już wcześniej skazana została na 15 lat więzienia.
Sąd Najwyższy podjął decyzję o oddaleniu kasacji w sprawie Marka K., który skazany został w sprawie bezwzględnego znęcania się i gwałcenia synów swojej partnerki. Informując o oddaleniu kasacji, podał, że środek zaskarżenia został uznany "jako oczywiście bezzasadny".
Kasacja wniesiona przez obronę Marka K., którego Sąd Apelacyjny w Szczecinie skazał prawomocnie w powtórnym procesie na 25 lat pozbawienia wolności za usiłowanie zabójstwa syna partnerki, znęcanie się nad chłopcem i jego bratem ze szczególnym okrucieństwem oraz gwałty na nich, wpłynęła do SN 26 maja 2022 roku. Obrona skazanego Marka K. wniosła wtedy o uchylenie wyroku z 27 października 2021 roku, gdy mężczyzna skazany został na 25 lat więzienia.
Matka "nie chciała zabić"
W styczniu tego roku Katarzyna W. - biologiczna matka krzywdzonych dzieci - została skazana przez Sąd Apelacyjny w Szczecinie na 15 lat więzienia. Sąd skazał ją za pomocnictwo w usiłowaniu zabójstwa, a nie - jak chciała prokuratura - usiłowanie zabójstwa. Jak przekazał nam Janusz Jaromin z Sądu Apelacyjnego w Szczecinie, sędzia uzasadnił to tym, że W. nie znęcała się nad dziećmi w takim stopniu jak jej konkubent i ich nie gwałciła, ale nie zrobiła też nic, aby ta krzywda się im nie działa. Natomiast - jak wskazał sąd - kobieta nie działała w celu zabicia synów.
W styczniu 2018 roku matkę dwójki chłopców Katarzynę W. i jej życiowego partnera Marka K. oskarżono o usiłowanie zabójstwa, psychiczne i fizyczne znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad dziećmi, spowodowanie ciężkiego uszczerbku na ich zdrowiu oraz narażenie dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Konkubenta oskarżono też o okrutne gwałty na chłopcach mających wówczas siedem i dziewięć lat.
Czytaj też: "Wykazały się wrażliwością". Po koszmarze dzieci opiekunki rodziny i kuratorki sądowe uniewinnione
Pod opieką Ośrodka Wspierania Dziecka i Rodziny
Z ustaleń dokonanych w trakcie śledztwa wynika, że matka i jej konkubent znęcali się nad dziećmi od stycznia do marca 2016 roku. Do pastwienia się nad nimi - jak ustaliła prokuratura i co potwierdził sąd - dochodziło, gdy chłopcy wraz z matką i jej konkubentem mieszkali w hostelu prowadzonym przez Ośrodek Wspierania Dziecka i Rodziny w Drawsku Pomorskim, a kobieta i jej dzieci byli objęci nadzorem kuratora sądowego, opieką psychologiczną i pedagogiczną.
Policję zawiadomić mieli dopiero lekarze, gdy młodszy z chłopców trafił do szpitala w krytycznym stanie. Nie uwierzyli matce, że został pobity przez rówieśników.
Według ustaleń śledztwa chłopcy byli brutalnie bici pięściami, pasem i różnymi przedmiotami, kopani, rzucani o meble i o ściany. Dochodziło do łamania im kości, oblewania wrzątkiem. Chłopców przetrzymywano też przez wiele godzin w wannie z zimną wodą, zmuszano do jedzenia surowego mięsa i potraw z pikantnymi przyprawami, a także zlizywania jogurtu z podłogi. Dzieci wożono w bagażniku samochodu, kazano im przez wiele godzin klęczeć z podniesionymi rękami i biegać nocami po polu.
Lekarze mówili, że ciała dzieci przypominały jeden wielki siniak.
Przewód sądowy
Pierwszy wyrok w tej sprawie zapadł w grudniu 2018 roku. Sąd Okręgowy w Koszalinie skazał wówczas Katarzynę W. na 15 lat więzienia, a Marka K. - na 25 lat pozbawienia wolności. Prokuratura Regionalna w Gdańsku, na bezpośrednie polecenie ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, wniosła apelację, domagając się dożywocia dla Marka K. i 25 lat pozbawienia wolności dla Katarzyny W.
8 sierpnia 2019 roku Sąd Apelacyjny w Szczecinie uchylił wyrok w części dotyczącej kary wobec Marka K., przekazując ją do powtórnego rozpoznania przez sąd okręgowy. Natomiast co do Katarzyny W. uznał, że nie działała z zamiarem ewentualnym zabójstwa synów i skazał ją na łączną karę 14 lat pozbawienia wolności.
Obrona Marka K. w październiku 2019 r. w części uchylającej wyrok wniosła skargę, a kilka tygodni później w części utrzymującej go w mocy - kasację. W grudniu 2019 r. Sąd Najwyższy oddalił skargę obrony, w konsekwencji rozstrzygnięcie w zakresie sprawstwa się uprawomocniło. W lutym 2020 r. SN postanowił kasację obrońcy Marka K. pozostawić bez rozpoznania. W konsekwencji Sąd Okręgowy w Koszalinie od 6 października 2020 r. powtórnie rozpoznawał sprawę Marka K. wyłącznie w zakresie wymiaru kary. 21 grudnia 2020 r. skazał nieprawomocnie oskarżonego na dożywocie i orzekł, że o warunkowe przedterminowe zwolnienie z więzienia będzie mógł ubiegać się po 35 latach odsiadki.
Zakaz zbliżania i zadośćuczynienie
Obrona odwołała się od wyroku do Sądu Apelacyjnego w Szczecinie. Ten 27 października 2021 r. Markowi K. zmienił karę dożywocia na 25 lat pozbawienia wolności, a możliwość ubiegania się o warunkowe przedterminowe zwolnienie z więzienia wyznaczył po 22 latach odbycia kary. W pozostałej części wyrok sądu I instancji utrzymał w mocy.
Marek K. i prawomocnie skazana w 2019 r. na 14 lat Katarzyna W. mają zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych na odległość poniżej 200 m i zakaz kontaktu z nimi na okres 15 lat.
Oboje mają zasądzone zadośćuczynienie na rzecz pokrzywdzonych chłopców. Katarzyna W. na rzecz jednego z synów 100 tys. zł i 50 tys. zł na drugiego syna solidarnie z Markiem K. On natomiast ma zapłacić na rzecz jednego z chłopców 250 tys. zł, przy czym solidarnie z Katarzyną W. do kwoty 100 tys. zł, i na rzecz drugiego chłopca kwoty 150 tys. zł, przy czym solidarnie z oskarżoną do kwoty 50 tys. zł.
Źródło: TVN24 Szczecin, PAP