- Nie dręczę, nie klękam przed samochodem, nie łapię w drodze po przysłowiowe bułki. Jestem kulturalny. Czekam, aż gwiazda pójdzie do toalety, na ten moment, kiedy będzie bez ochroniarzy - Mateusz opowiada, jak zdobywał autografy, które wesprą WOŚP.
Pięć lat temu Mateusz Kucharczyk z Rudy Śląskiej postanowił, że będzie zbierał podpisy znanych osób i w ten sposób wesprze Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.
- Początkowo miały to być płyty, ale chciałem jedną rzecz, na której zmieściłoby się wszystko. Pomyślałem o fladze Polski - opowiada Mateusz.
Autografy zbierał tak długo, aż zapełnił biało-czerwone płótno o wymiarach 120 cm na 70 cm. Jest tam 85 podpisów znanych ludzi, a flaga jest już wystawiona na licytacji.
Dlaczego akurat autografy? Mateusz: - Skoro już spotykam te gwiazdy od 13 lat...
A ochroniarz na to "wow"
Jeżdżą grupą - cztery, pięć osób z różnych miast Polski, wszyscy mniej więcej w wieku Mateusza, który ma 27 lat. Poznali się na koncertach polskich gwiazd - najpierw po prostu słuchali muzyki. Kiedy autografów od muzyków z kraju mieli już po uszy - Mateusz ponad tysiąc - postanowili podbić świat.
Po tylu latach "w branży" mają już kontakty i dostają cynk, że gwiazda wyląduje o tej i o tej godzinie, a spać będzie w tym i tym hotelu. Informatorzy to dziennikarze, czasem pracownicy lotniska. Na ochroniarzy, menadżerów, manikiurzystów, fryzjerów gwiazd nie ma co liczyć. Przez nich trzeba się przebić.
- Zanim Beyonce wysiadła z samochodu w Warszawie, ochroniarze położyli nas na glebę i kazali leżeć, póki Beyonce nie przejdzie - wspomina Mateusz.
Ale półtora roku temu w Gdańsku to Mateuszowi udało się zaskoczyć ochroniarzy. Przyjechał Red Hot Chili Peppers. - Wokalista zespołu od kilkunastu lat nie rozdaje autografów, nie fotografuje się z fanami. Ochroniarz powiedział tylko, że mamy się odsunąć. Pomachaliśmy do muzyka płytami. Zawołał nas, podpisał. A ochroniarz na to: wow!
Bo trzeba mieć patent, jakiś "myk". Mateusz zdradził nam tylko ten jeden - z płytą. Płyta gwiazdy, której zdjęcie z autografem chcą zdobyć, to podstawowa rzecz, w którą zaopatrują się przed wyjazdem na łowy. Oraz prowiant i odzież na zmianę, bo nigdy nie wiadomo, jak długo będą czekać.
Na Queen pięć lat temu we Wrocławiu Mateusz czekał 108 godzin. Pod hotelem, w słońcu, kucając, siedząc, ale kolejki opuścić nie wolno.
- Nie nękam, nie dręczę, nie klękam przed samochodem, nie łapię gwiazdy w drodze po przysłowiowe bułki. Czekam, aż skończy wywiad i pójdzie do toalety, na ten moment bez świty. Jestem kulturalny - mówi Mateusz.
I zostaje za to wynagrodzony. Choćby przez Mariah Carey. To było w Krakowie, po dobie siedzenia pod hotelem. Ktoś wyszedł, może z rodziny piosenkarki, zapisał ich nazwiska i kazał przyjść za kulisy po koncercie.
- Aha, akurat - nie uwierzyli, ale poszli. Dostali darmowe wejściówki na meet@greet, które normalnie kosztują 1000 zł.
Mateusz nadal uczestniczy w koncertach, chociaż bilety kupuje dopiero tuż przed, łowiąc osoby, którym coś wypadło i nie mogli przyjść, po dużej przecenie. Inaczej nie miałby za co żyć, za dużo tych koncertów, w wakacje co weekend.
- To można w ogóle przerwać? - pytamy. Bo to jest jak nałóg, wydziela się adrenalina.
Mateusz: - Już nie jest tak, jak na początku, że nie mogę odpuścić, że to musi się udać, muszę tam być, za każdym razem, jak się gdzieś pojawi gwiazda. Jak już zdobędę autograf osoby, to już drugi raz za nią nie jadę. Chyba się starzeję. Jak będę miał 45 lat, nadal będę jeździć na koncerty, ale już nie pójdę stać pod hotel.
Muzycy, sportowcy, gwiazdy filmu i celebrytka
Na fladze Mateusza są: Pierce Brosnan, znany z roli Jamesa Bonda, wybitni gitarzyści, tacy jak Brian May i Slash, celebrytka Paris Hilton...
Niektórzy nie wiedzieli, co to jest ta biało-czerwona tkanina, gdzie leży ta Polska. Mateusz tłumaczył, że jest taki kraj w Europie, że mieszka tam taki Jurek Owsiak, że co roku robi Orkiestrę.
- Ennio Morricone nie zrozumiał. Podpisał mi płytę, ale flagę odrzucił. Nie mogłem mu wytłumaczyć, o co chodzi, bo on nie zna angielskiego. W końcu agent mu to przełożył na włoski i wtedy złożył autograf na fladze.
Ostatni podpis zdobył w Dubaju na koncercie niemieckiego DJ-a Felixa Jaehna. To była jego najdalsza podróż. Do skończonego dzieła brakuje 86. podpisu. - To miejsce dla Jurka Owsiaka. Może uda się je zapełnić podczas finału WOŚP 2018 - ma nadzieję Mateusz.
Coraz bliżej miliarda
Fundacja Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy to ciesząca się największym zaufaniem społecznym organizacja pozarządowa w Polsce. Powstała w 1993 roku - od tego czasu co roku, na początku stycznia, organizuje wielką zbiórkę pieniędzy. Za zebrane środki Fundacja WOŚP kupuje i przekazuje w darze przede wszystkim szpitalom dziecięcym w Polsce najnowocześniejszy sprzęt medyczny. W ciągu 25 lat Fundacja zebrała i przeznaczyła na wsparcie dla szpitali ponad 830 mln złotych. 2 stycznia 2018 roku fundacja podała, że na dwa tygodnie przed 26. Finałem WOŚP w różnego rodzaju aukcjach i zbiórkach przekroczono próg miliona złotych. Celem 26. Finału WOŚP jest pozyskanie środków "dla wyrównania szans w leczeniu noworodków".
Autor: Małgorzata Goślińska/Marta Korejwo/i / Źródło: tvn24