"Czekamy, aż władza przyjedzie do nas".

Mieszkańcy miasta odpowiadali na to głównie ze zrozumieniem.

Jak podaje "Financial Times", Koreańczycy to jeden z najbardziej zapracowanych narodów świata. Mimo to rząd zaproponował wydłużenie maksymalnego czasu pracy do 69 godzin w tygodniu. Projekt wywołał w marcu masowe protesty w całym kraju, zwłaszcza młodych ludzi.

Na świeże warzywa w tzw. zielonym miasteczku może liczyć każdy.

Domagają się pomocy ekonomicznej od rządu.

Paryżanie i lokalni politycy zwracają też uwagę na mnożenie się szczurów.

"Demonstranci i aktywiści, którzy chcą wjechać do miasta traktorami są zawracani".