Kilkudziesięciu studentów ogłosiło 17 grudnia zakończenie trwającego od 8 grudnia protestu i okupacji znajdującego się w centrum Poznania Domu Studenckiego "Jowita". Nowy minister nauki Dariusz Wieczorek odwiedził w czwartek protestujących i obiecał znalezienie pieniędzy na remont obiektu. Władze Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza zrezygnowały z planów jego sprzedaży.
8 grudnia rozpoczęła się okupacja Domu Studenckiego "Jowita" w centrum Poznania. Studenci sprzeciwiali się planom likwidacji akademika. Dom studencki został wyłączony z użytkowania; od obecnego roku akademickiego nie mieszkają w nim studenci. 14 grudnia minister nauki Dariusz Wieczorek odwiedził studentów i spotkał się z władzami szkoły. Zwracając się do protestujących, zapowiedział, że resort zapewni uczelni odpowiednie dofinansowanie do remontu budynku. "Jowita zostaje" - zaznaczył.
- Stoję po waszej stronie, bo jestem zwolennikiem tego, żeby studenci mieli dostęp do akademików. Jowita zostaje. Przy takiej konstrukcji, jak jest, i takich propozycjach, na które się władze uczelni zgodziły, jeszcze w tym roku wystąpią do nas z wnioskiem o środki finansowe na projekt techniczny i pozwolenie na budowę. My te środki uczelni przekażemy. Pilnujcie tylko, żeby ten proces szybko się zaczął. A jak się zacznie proces projektowania, będzie pozwolenie na budowę, to będziemy już po całej tej procedurze finansowej i będą środki na to, żeby ten akademik odnowić - mówił Wieczorek.
Modernizacja "Jowity" powinna potrwać około 4 lat i ma kosztować około 100 mln zł. Według pierwotnych planów, UAM chciał sprzedać budynek, a za pozyskane pieniądze wybudować dom akademicki na 400 miejsc na Kampusie Morasko. W "Jowicie" po remoncie będzie mogło mieszkać około 200 studentów.
"Wychodzimy, ale nie kończymy walki"
17 grudnia wieczorem kilkudziesięciu studentów zakończyło swój protest i zapowiedziało opuszczenie akademika. Zebrani przypomnieli też o swoich postulatach, wśród których wymienili m.in. prawne umożliwienie zrzeszania się studentów w związkach zawodowych, żądanie rozbudowy uczelnianej infrastruktury socjalnej - tanich stołówek czy pokoi socjalnych oraz zapewnienie miejsca w akademikach dla 10 proc. studentów.
Mikołaj Jędrzejewski, jeden z protestujących, w rozmowie z dziennikarzami powiedział: "wychodzimy, ale nie kończymy walki".
Pytany o deklarację szefa resortu nauki ws. zachowania "Jowity" jako akademika student podkreślił, że jest to ogromne zwycięstwo protestujących. - Bezprecedensowe w skali kraju oraz takie, z którego wszyscy możemy być dumni. Dumni z siebie, z osób, które tu przyjechały, ze studentów UAM, z osób, które dorzuciły się na zrzutkę na to wydarzenie i ze wszystkich, którzy wspierali nas słowem, duchem i ciałem tutaj - ocenił.
Oświadczenie uczelni
15 grudnia protestujący studenci w liście otwartym do rektor UAM prof. dr hab. Bogumiły Kaniewskiej wysunęli żądanie zachowania przestrzeni sal konferencyjnych "Jowity", które okupowali przez ostatnie dni, jako "oddolnego centrum społeczno-kulturowego".
Dzień później władze uczelni wydały oświadczenie w tej sprawie. W odpowiedzi rektor UAM podkreśliła, że postulat utworzenia w salach konferencyjnych oddolnego centrum społeczno-kulturowego zarządzanego przez studentów może zostać spełniony dopiero po zakończeniu modernizacji budynku.
Pytany, czy w najbliższym czasie protestujący zamierzają ponownie okupować poznański akademik, Jędrzejewski zaznaczył, że "walka jest kontynuowana". - To, jaką ona przyjmie formę i w jakiej skali ona będzie to już zależy tylko i wyłącznie od dalszych posunięć rektor Kaniewskiej - zaznaczył.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24