Tysiące rolników przyjechały do Berlina na demonstrację będącą punktem kulminacyjnym trwających od tygodnia protestów przeciwko polityce rządu. W poniedziałek pod Bramą Brandenburską ma być około 5 000 ciągników i maszyn rolniczych z całych Niemiec. Zarejestrowano około 10 000 uczestników. Mieszkańców stolicy czeka komunikacyjny chaos.
Szacuje się, że rano na ulicach Berlina było już 3000 pojazdów uczestników, w tym wiele traktorów i ciężarówek. Kolejne 2000 ciągników i ciężarówek było w drodze, poinformowała szefowa berlińskiej policji Barbara Slowik, cytowana przez portal dziennika "Bild". Demonstracji rolników w Berlinie pilnować będzie 1300 funkcjonariuszy policji. Z powodu demonstracji w całym mieście dochodzi do poważnych utrudnień w ruchu. Firma transportowa BVG napisała w poniedziałek rano, że "opóźnienia, objazdy, częściowe odwołania i odwołania linii mogą wystąpić na wielu trasach autobusowych w całym mieście".
Oprócz przedstawicieli stowarzyszeń na wiecu w Berlinie przemawiać będzie również federalny minister finansów Christian Lindner, pisze portal tygodnika "Spiegel". Zapowiedziano także protesty w innych miejscach w Niemczech, takich jak Chemnitz, Freiburg i Bitburg. Trwające od 8 stycznia protesty rolników skierowane są przeciwko planowanym przez rząd federalny cięciom ulg dla rolników, w tym stopniowemu znoszeniu ulgi podatkowej na olej napędowy do maszyn rolniczych.
Źródło: PAP