- O rozprzestrzenianiu się nowego podwariantu o nazwie NB.1.8.1 WHO poinformowała w raporcie opublikowanym w ubiegłym tygodniu.
- Media informują o rosnącej liczbie przypadków w Chinach i innych częściach Azji. Władze Tajwanu przygotowują środki zaradcze w odpowiedzi na "falę epidemii".
WHO wskazała, że mimo wzrostu liczby przypadków i hospitalizacji w niektórych krajach dostępne obecnie dane nie wskazują, aby NB.1.8.1 prowadził do cięższego przebiegu choroby niż pozostałe warianty. "Oczekuje się, że obecnie zatwierdzone szczepionki przeciwko COVID-19 pozostaną skuteczne w przypadku tego wariantu" - czytamy w raporcie.
Amerykański portal CBS News przekazał w zeszły piątek, że NB.1.8.1 "dominuje obecnie w Chinach", liczba przypadków rośnie również w innych częściach Azji oraz że pierwsze przypadki odnotowano już w USA. "Władze Hongkongu twierdzą, że wskaźniki COVID-19 w mieście wzrosły do najgorszych poziomów, jakie obserwowano od co najmniej roku, po 'znacznym wzroście' zgłoszonych wizyt na pogotowiu i hospitalizacji spowodowanych przez COVID-19" - podkreślił portal.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Władze zachęcają do zakładania maseczek
Władze Hongkongu przekonują, iż nie ma dowodów na to, że nowy podwariant powoduje cięższy przebieg zakażenia, ale w związku ze wzrostem liczby przypadków zakażeń zaczęły nakłaniać mieszkańców do zakładania maseczek w transporcie publicznym i zatłoczonych miejscach. Władze Tajwanu, gdzie również odnotowano wzrost liczby wizyt w izbach przyjęć, przypadków ciężkiego przebiegu zakażenia i zgonów, twierdzą, że gromadzą szczepionki i leki przeciwwirusowe w odpowiedzi na "falę epidemii" - przekazał portal CBS News.
WHO jednak uspokaja. "Biorąc pod uwagę dostępne dowody, dodatkowe ryzyko dla zdrowia publicznego stwarzane przez NB.1.8.1 jest oceniane jako niskie na poziomie globalnym" - czytamy w dokumencie.
Autorka/Autor: wac//am
Źródło: WHO, CBS News
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock