W związku ze śmiercią sześciorga zagranicznych turystów w Laosie policja zatrzymała cztery kolejne osoby, m.in. właściciela fabryki, z której pochodzić miał skażony alkohol. To jego spożycie doprowadzić miało do serii zgonów. Dochodzenie w sprawie trwa.
Kolejne cztery osoby zostały zatrzymane w związku ze śmiercią sześciorga turystów w Laosie. Do zgonów doprowadzić miał skażony metanolem alkohol. Wśród ofiar znalazły się dwie 19-latki z Australii, dwie młode Dunki, 57-letni Amerykanin i 28-letnia Brytyjka. Do zatrzymanych wcześniej ośmiorga pracowników hostelu Nana Backpackers w Vang Vieng, gdzie zatrzymała się część ofiar, dołączyły trzy kolejne zatrudnione tam osoby. Zatrzymano też właściciela fabryki, z której pochodzić miał skażony alkohol - informuje Australian Broadcasting Corporation.
Zgodnie z treścią dokumentacji resortu zdrowia Laosu, do której dotarła stacja, to właśnie położona na obrzeżach stolicy kraju fabryka wódki i whisky marki Tiger miała być źródłem "mogącego stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego zanieczyszczenia". Jak ustaliło ABC, obiekt został zamknięty do czasu "udoskonalenia procesu produkcyjnego" i zapewnienia "bezpieczeństwa oraz jakości zgodnych z normami".
Sterty pustych butelek po alkoholu przykryte folią
Zamknięcie fabryki miała poprzedzić wizyta funkcjonariuszy policji oraz inspektorów sanitarnych. Znajdujące się w pobliżu budynku sterty pustych butelek po alkoholu przykryte zostały nieprzezroczystą folią - opisuje ABC. Ze względu na swoją niską cenę Tiger Vodka i Tiger Whisky są popularnym składnikiem oferowanych w Laosie drinków i koktajli. Alkohole produkowane są lokalnie. Sama marka Tiger zdaje się nie posiadać strony internetowej, a na etykietach jej produktów znajduje się jedynie informacja, że są one "destylowane, mieszane i butelkowane w Laosie" - informuje CNN.
Jak podkreśla ABC, mimo licznych zatrzymań, w związku ze sprawą nikomu nie postawiono jeszcze zarzutów. Pracownicy hostelu Nana Backpackers zaprzeczają, jakoby mieli przyczynić się do zatrucia turystów. Podkreślają, że alkohol kupili od certyfikowanego dystrybutora.
W związku ze sprawą ostrzeżenia przed spożywaniem lokalnych napoi alkoholowych w Laosie wystosowały rządu kilku państw, w tym m.in. Australii, Wielkiej Brytanii czy Nowej Zelandii. Metanol, którym najpewniej zatruli się turyści, jest silną trucizną. Wypicie jego nawet niewielkich ilości grozi śmiercią lub poważnym kalectwem. Niebezpieczną substancję łatwo pomylić z alkoholem etylowym.
ZOBACZ TEŻ: Klienci restauracji zatruli się jadem kiełbasianym, jedna nie żyje. Właściciel usłyszał zarzuty
Źródło: ABC, CNN, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Oleksandr Rupeta/NurPhoto/Getty Images