Potwierdzono śmierć kolejnej turystki w Vang Vieng, popularnym laoskim kurorcie. To już czwarty zgon, do jakiego doszło tam w ostatnim czasie. Zmarła to 19-letnia Australijka. Dziewczyna najpewniej zatruła się metanolem. Władze ostrzegają podróżujących przed spożywaniem lokalnego alkoholu.
Bianca Jones, 19-letnia turystka z Australii, poczuła się źle po wieczorze spędzonym z koleżanką w Vang Vieng w Laosie. To miejscowość szczególnie popularna wśród młodych turystów. Jak pisze australijski portal ABC News, młodą kobietę przewieziono do szpitala w Udon Thani w Tajlandii, niedaleko granicy z Laosem. Jak poinformowała w oświadczeniu rodzina, ich "ukochana córka i siostra" zmarła. Tajska policja potwierdziła w rozmowie z ABC, że przyczyną śmierci 19-latki było zatrucie metanolem - we krwi Jones wykryto wysokie stężenie tej substancji. Koleżanka Jones nadal walczy o życie w szpitalu.
Z doniesień prasowych i relacji innych turystów wynika, że metanol może odpowiadać też za trzy inne zgony, do jakich w ostatnim czasie doszło w kurorcie. W czwartek Departament Stanu USA potwierdził śmierć obywatela USA, który odwiedzał Vang Vieng. Kilka dni wcześniej władze Danii podały, że w kurorcie zmarły dwie młode Dunki.
"Podróżującym zaleca się ostrożność"
Rodzina zmarłej 19-latki wystosowała do mediów oświadczenie, w którym wyraziła nadzieję na jak najszybsze ustalenie przyczyn śmierci. Tak by żadna inna rodzina "nie była zmuszona znosić cierpienia", przez które przechodzą bliscy Australijki. "Mamy nadzieję, że władze dotrą do sedna tego, co się stało tak szybko, jak to możliwe" - stwierdzili krewni zmarłej. Dochodzenie trwa.
Tymczasem ABC podaje, że zatruciu w Laosie - choć na szczęście nie śmiertelnemu - uległo co najmniej 10 innych osób. O podobnych przypadkach informują ministerstwa spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii, Holandii i Nowej Zelandii. "Podróżującym zaleca się ostrożność w spożywaniu napojów alkoholowych, zwłaszcza koktajli i drinków przyrządzanych na bazie mocnych alkoholi, które mogły zostać zanieczyszczone szkodliwymi substancjami" - przestrzegają nowozelandzkie władze.
Metanol, czyli alkohol metylowy, jest silną trucizną. Jego wypicie grozi śmiercią lub poważnym kalectwem - spożycie nawet 8-10 gramów powoduje ślepotę. Niebezpieczną substancję jest bardzo łatwo pomylić z używanym do celów spożywczych etanolem - alkoholem etylowym. Stąd zalecenia, by nie spożywać alkoholu z nieznanych źródeł. Do jednego z największych ostatnich zatruć metanolem doszło w 2012 roku - w wyniku jego spożycia zmarło kilkadziesiąt osób w Czechach i dwie w Polsce.
Źródło: BBC, CNN
Źródło zdjęcia głównego: DreamArchitect/Shutterstock