Co najmniej jedna osoba zginęła, a dziewięć zostało rannych w zamieszkach, do których doszło podczas marszu zwolenników obalonego prezydenta Mohammeda Mursiego - poinformowało źródło w służbach medycznych, na które powołuje się Reuters.
Setki zwolenników Bractwa Muzułmańskiego i obalonego prezydenta Egiptu Mohammeda Mursiego wyszły na ulice Kairu zaprotestować przeciwko rządom armii.
Gdy dotarli do placu Tahrir, doszło do zamieszek z przeciwnikami byłego prezydenta. W ruch poszły kamienie. - Aby rozpędzić tłum, policja użyła gazu łzawiącego - powiedział Reutersowi świadek.
Police with clubs in riot gear head north on Corniche. pic.twitter.com/KRvMlmkEE6
— ارون Aaron T. Rose (@Aaron_T_Rose) October 4, 2013
Jak dodaje, po tym, jak siły bezpieczeństwa zepchnęły protestujących z placu Tahrir, wojskowe pojazdy ostrzelały tłum. Według źródeł medycznych, zginął jeden z postrzelonych zwolenników Bractwa Muzułmańskiego. Rannych zostało co najmniej dziewięć osób.
W stronę pałacu prezydenta
Tłum demonstrantów, wznoszących okrzyki na część obalonego przez wojsko prezydenta Mursiego, został zatrzymany przez policję i wojsko w znacznej odległości od pałacu prezydenckiego.
Siły porządkowe zabarykadowały dostęp do innych strategicznych punktów stolicy Egiptu kozłami z drutem kolczastym i samochodami opancerzonymi. Do zaciętych starć policji z islamistami dochodzi również w kairskich dzielnicach Manial i Szubra.
Do zamieszek doszło także w Aleksandrii i dwóch miastach w delcie Nilu.
Kulminacja protestów w niedzielę?
Opozycyjna Narodowa Koalicja Wspierania Prawomocności Władzy wezwała w piątek Egipcjan do masowego udziału w demonstracjach, które mają "odbywać się nieprzerwanie, ale bez przemocy" od soboty do niedzieli - 6 października, kiedy Egipt obchodzi rocznicę arabsko-izraelskiej wojny 1973 roku. Islamiści zapowiedzieli, że niedzielne demonstracje, które będą się odbywały pod hasłem "Kair, stolica rewolucji", będą "hołdem dla bohaterów narodowej armii egipskiej".
Trzy miesiące demonstracji
3 lipca wywodzący się z Bractwa Muzułmańskiego Mohammed Mursi został odsunięty od władzy przez wojsko po wielu dniach masowych antyprezydenckich demonstracji. Armia tłumaczyła, że nie dokonała zamachu stanu, a jedynie spełniła wolę ludu w kwestii utorowania drogi do objęcia władzy przez nowe przywództwo.
Po tym wydarzeniu w całym Egipcie dochodziło do manifestacji i starć między zwolennikami i przeciwnikami obalonego prezydenta.
Autor: rf/jk / Źródło: Reuters, PAP, Al Jazeera, CNN