Omar Mateen, który w minioną sobotę dokonał ataku na gejowski klub w Orlando, kilka tygodni przed zamachem przygotowywał się na śmierć - ujawnili śledczy. Wciąż nie są znane motywy jego działania, dlatego agenci FBI zapowiadają przesłuchania kolejnych osób.
Według ustaleń śledczych, 29-letni zamachowiec na kilka tygodni przed strzelaniną zdecydował się na finansowe zabezpieczenie swojej rodziny.
W tym celu dodał nazwisko żony do polisy ubezpieczeniowej. Przygotował też dla niej upoważnienia, tak by po jego śmierci mogła ona dysponować kontami bankowymi męża.
Śledczy ujawnili ponadto, że już w trakcie strzelaniny Mateen wymieniał z żoną SMS-y, w których pytał ją, czy już wie, co się stało.
Żona zamachowca przyznała w toku śledztwa, że wiedziała o planach męża. Teraz agenci FBI sprawdzają, na ile rzeczywiście mogła sobie zdawać sprawę z jego zamiarów.
Śledczy zapowiedzieli również, że przesłuchają każdego, kto mógł znać Mateena. Odwiedzili już meczet, w którym modlił się mężczyzna. Rozmawiali także z jego współpracownikami z firmy ochroniarskiej, w której był zatrudniony. Motywy jego działania nadal pozostają jednak nieznane.
Najkrwawsza strzelanina w USA
Omar Mateen, obywatel USA afgańskiego pochodzenia, zaatakował gejowski klub Pulse w Orlando w nocy z soboty na niedzielę. Wśród 50 zabitych jest 49 ofiar i sam napastnik. Co najmniej 53 osoby odniosły obrażenia. Większość z nich jest w stanie krytycznym.
Podczas masakry w klubie Pulse trzy razy zadzwonił na numer alarmowy 911, a w trakcie ostatniej z tych rozmów złożył przysięgę na wierność tzw. Państwu Islamskiemu (IS).
Autor: ts/tr / Źródło: CNN