- Dziś wieczorem zwyciężyła sprawiedliwość społeczna! Dziś wieczorem zwyciężyła sprawiedliwość środowiskowa! Dziś wieczorem zwyciężyli ludzie! A to dopiero początek! - mówiła po ogłoszeniu wyników drugiej tury wyborów parlamentarnych we Francji Marine Tondelier, liderka Zielonych. Gdy w 2022 roku stawała na czele tej partii, zrzeszała ona zaledwie 10 tysięcy członków. Dwa lata później Tondelier jest jedną z głównych postaci Nowego Frontu Ludowego. Media nazywają ją "tą drugą Marine".
Sojusz partii lewicowych Nowy Front Ludowy (NFP) wygrał w niedzielę drugą turę wyborów parlamentarnych we Francji. Według dziennika "Le Monde" koalicja zdobyła 182 mandaty w 577-osobowej izbie. W skład utworzonego przed drugą turą wyborów frontu weszli socjaliści, komuniści, Zieloni i skrajnie lewicowa Francja Nieujarzmiona. Marine Tondelier jest liderką francuskiej partii Zieloni.
Wyniki wyborów Tondelier komentowała z entuzjazmem: - Dziś wieczorem zwyciężyła sprawiedliwość społeczna! Dziś wieczorem zwyciężyła sprawiedliwość środowiskowa! Dziś wieczorem zwyciężyli ludzie! A to dopiero początek!
W wywiadzie udzielonym w kolejnych dniach stwierdziła, że niezwykle ważne jest, aby Francja "przez kolejne dwa lata nie kontynuowała tej samej dyskryminacyjnej polityki publicznej, która łamie, wyczerpuje i szkodzi [społeczeństwu]", w przeciwnym razie może nastąpić nowy wzrost poparcia dla skrajnej prawicy w wyborach prezydenckich w 2027 roku.
Jak dodała, "jest wielu ludzi, którzy chcą i potrzebują sprawiedliwości społecznej, a my o tych ludzi walczymy. Niezależnie od tego, czy głosowali na nas, czy nie głosowali w ogóle, i tak będziemy o nich walczyć" - podkreśliła.
Marine Tondelier - kim jest
Mająca 37 lat Marine Tondelier dorastała w Henin-Beaumont, miasteczku na północy Francji, znanym jako bastion skrajnie prawicowego Zgromadzenia Narodowego (RN) i jego przywódczyni Marine Le Pen. Matka przyszłej polityczki była dentystką, ojciec zajmował się homeopatią. Jak zauważa "Guardian", 27-tysięczna populacja Henin-Beaumont ucierpiała z powodu zamknięcia fabryk i bezrobocia, a dziesięć lat temu miasto "z lewicowego serca stało się laboratorium Le Pen", w którym przygotowywała się do "zdobycia władzy".
Tondelier ukończyła Instytut Studiów Politycznych w Lille (2009), ma tytuł magistra w zakresie zarządzania zakładami opieki zdrowotnej. Odbyła staże w Ambasadzie Francji w Sztokholmie, w Generalnym Inspektoracie Spraw Społecznych oraz w Dyrekcji Pomocy Publicznej Szpitali Paryskich. W 2009 roku dołączyła do Europe Écologie Les Verts.
W 2014 roku, a potem ponownie w 2020 roku Tondelier została wybrana do rady gminy Hénin-Beaumont jako przedstawicielka opozycji. Swoje doświadczenia z pracy w radzie pod przewodnictwem burmistrza Steeve'a Brioisa ze Zjednoczenia Narodowego (RN) i - jak pisała - "opresyjną atmosferę generowaną przez skrajnie prawicową administrację" udokumentowała w książce zatytułowanej Nouvelles du Front (Wiadomości z Frontu). Jak pisał "Le Monde", w tej "szkole ciężkich ciosów" Tondelier rozwinęła kuloodporną odporność. Bez tego doświadczenia "prawdopodobnie nie byłabym kobietą politykiem, którą jestem dzisiaj" - powiedziała.
W 2022 roku Tondelier została szefową Zielonych, zdobywając 47% głosów w pierwszej turze zjazdu partii. "Le Monde" pisał o niej, że "nie ma sobie równych, jeśli chodzi o opowiadanie o swoich zmaganiach z olejem palmowym, olejem napędowym czy zanieczyszczeniem gleby". Zarazem jednak "uważa, żeby nie wywoływać u ludzi poczucia winy". Gdy zaanagażowała się w działalność ekologiczną, zrezygnowała z wcześniejszych planów pracy w placówkach medycznych. Jak pisał francuski dziennik, "dzięki ekologom odnalazła sens życia, znalazła przyjaciół i poznała ojca swojego syna". Podkreślał też, że "będzie potrzebowała dużo energii, aby odmienić losy partii, która ma zaledwie 10 tysięcy członków", a jej marzeniem jest "zdobycie ponad miliona zwolenników w ciągu pięciu lat".
Dziś Tondelier jest jedną z głównych postaci lewicowego sojuszu Nowego Frontu Ludowego. "Le Monde" zwraca uwagę, że ta "doświadczona działaczka walcząca ze skrajną prawicą, odegrała kluczową rolę zarówno w powstaniu Nowego Frontu Ludowego, jak i w obronie przed Zjednoczeniem Narodowym". Francuski dziennik podkreśla, że "jej popularność ma tę zaletę, że wykracza poza kręgi lewicy, co jest rzadkim zjawiskiem".
Tondelier rzuca wyzwanie Jordanowi Bardelli
Po pierwszej turze przedterminowych wyborów parlamentarnych i historycznym zwycięstwie Zjednoczenia Narodowego, Jordan Bardella, lider tej skrajnie prawicowej partii, zaapelował do Jeana-Luca Mélenchona, by stanął razem z nim do telewizyjnej debaty przed drugą turą. W liście do Francuzów stwierdził, że lewica jest "egzystencjalnym zagrożeniem dla narodu francuskiego". Mélenchon wykluczył osobisty udział w debacie, sugerując innych kandydatów ze swojej partii. Tondelier napisała wówczas do Bardelli za pośrednictwem mediów społecznościowych, informując go, że lewicowa koalicja wspólnie ustaliła, że to ona ma ją reprezentować w debacie przed drugą turą wyborów. Kiedy Bardella kontynuował rozmowę z Mélenchonem, napisała: „Okej, więc to naprawdę oficjalne, Bardella chce dyskutować tylko z mężczyznami". Zieloni wydali następnie oświadczenie, w którym pytali: "Czego boi się Jordan Bardella?".
Francuskie media komentowały, że to starcie przysporzyło Marine Tondelier popularności. Podobnie jak jej występ 3 lipca w stacji telewizyjnej BFM-TV. W mocnych słowach potępiła wówczas GUD [Groupe Union Défense, francuski nacjonalistyczny związek studencki], mówiąc że to "przyjaciele Bardelli, ludzie ze swastykami wytatuowanymi na ciałach" i oskarżając ich o udział w rasistowskich atakach na nieletnich cudzoziemców.
ZOBACZ TEŻ: "Chłopak z sąsiedztwa" z wytrenowanym uśmiechem wstrząsnął Francją. Kim jest Jordan Bardella
Źródło: Le Monde, Guardian, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: MOHAMMED BADRA/PAP